Kancelarie nie chcą tego, bo mało kasy, a temat trudniejszy od aut.
Czy możesz mi pomóc?
Praktycznie pod każdym postem ergo Hestia na FB jest mój komentarz. Możesz go zalejkować, albo lepiej skomentować?
Może przydałaby się jakaś afera medialna? Spróbuj skontaktować się z osobami, które zajmują się tematyką prawa na social mediach. A nóż ktoś odpowie i nagłośni sprawę.
Miałem podobną przygodę jak w stłuczce uszkodzony został mój rower zbudowany na unikatowej ramie Panasonic z 1985 roku w rozmiarze 70. Dla mnie bezcenny, dla ubezpieczalni złom. "Rzeczoznawca" na widok pedałów SPD zapytał "a co to są te takie małe pedałki?"...
Jeśli firma skupująca roszczenia ubezpieczeniowe się do tego przychyli to odzyskasz część kasy i to jest najszybszy sposób, jeśli nie to sądy na własną rękę, oczywiście z pomocą prawnika - mi by się nie chciało, ale słyszałem, że często TU nawet nie przyśle swojego prawnika na rozprawę, bo z góry wiedzą, że jest przegrana. Pytanie tylko ile to będzie trwało...
Wpisz "odzyskiwanie odszkodowań" w google i wyślij papiery do wyceny, do nic nie kosztuje.
>często TU nawet nie przyśle swojego prawnika na rozprawę
Miałem (nie) przyjemność być na dwóch rozprawach dot. szkód komunikacyjnych jako świadek i w obu TU nie raczyło nawet wysłać prawnika na rozprawę... co jest delikatnie mówiąc skandaliczne.
Poczytaj sobie o trzech D w świecie ubezpieczeniowym: deny, delay, defend. Firmom ubezpieczeniowym to się po prostu opłaca. Jak masz własny dział prawny jako korporacja, to takie zachowania po prostu wychodzą na plus w excelu i będą tak robić. A ty Areczku ganiaj sobie po sądach, pisz pisma, odwołania, wyceny i trać lata życia od stresu i myśli.
Ogólnie proces wygląda tak, że dadzą tyle, na ile to wycenią według swojej wiedzy. Jak komuś nie odpowiada, to zazwyczaj podniosą o trochę. Potem to już jest kwestia kalkulacji. W takim przypadku jak ten nie opłaca im się weryfikować opinii rzeczoznawcy, czy to aby nie scam, bo to za mała kwota, więc po prostu OP dostaje odmowę i tyle. Jak chce wystąpić do sądu to ma pełne prawo i znowu ubezpieczyciel będzie sobie kalkulował, czy mu się opłaca w takiej sprawie bronić, czy nie.
Skoro ktoś występuje na drogę sądową, to racja pewnie leży po jego stronie, a przy dość śmiesznej z punktu widzenia ubezpieczyciela kwocie nie opłaca się do tego jeszcze dorzucać paru tysięcy za reprezentacje, sąd rozstrzygnie na korzyść powoda, obarczy ubezpieczyciela kosztami postępowania i oni bez problemu zapłacą.
Wyjdzie ich łącznie pewnie więcej, niż by zapłacili za weryfikację opinii rzecoznawców OPa. Ale jest jedno duże ALE - duża część ludzi nie wystąpi na drogę sądową, bo albo próbują wycisnąć z ubezpieczyciela więcej, niż faktycznie im się należy, albo im się nie chce. I na takich sprawach zyskają wystarczająco, żeby cały ten proceder był z ich punktu widzenia opłacalny. Oczywiście jakby sprawa była na dziesiątki albo setki tysięcy, to by przysłali prawnika, bo gra jest warta świeczki.
Nie ma w tym wszystkim działania w złej wierze, to są po prostu chłodne kalkulacje. I mamy tu OPa, w sprawie którego prawda pewnie leży po jego stronie, ale jest też bardzo dużo spraw, w których ludzie próbują wyłudzić od ubezpieczyciela hajs.
Z tego co wiem to ubezpieczanie rowerów czy wypłacanie szkody za rower to u nas kpina. Nikt nie ubezpieczenia roweru, bo wyceny szkód czy kradzieży to żart. Analizowałem ten temat kiedy zakupiłem pierwszy porządny rower. Nie ma u nas baz wycen (patrz dla aut, eurotax), ceny zakupu nikt nie zapłaci, przebiegu i zużycia nikt nie sprawdza. Modyfikacje i customowe rozwiązania w rowerze to w ogóle można zapomnieć, a co jest standardem. Każdy kto się interesuje temat i traktuje rower jak hobby, dokonuje zmian w specyfikacji roweru, czasem z pierwotnego roweru zostaje tylko rama. Walcz ile możesz, trzymam kciuki.
Tu też praktycznie pod każdym wpisem jest twoój komentarz. Znak czasów. Sprawa dla prawnika, trzeba podejść i pogadać, ale wiadomo od czego się zaczyna - od burzy na fb :D
No właśnie... Więc nie zadziałało xD Tylko rzeczoznawca od takich spraw Ci pomoże. Firma, w której pracuje, sądziła się o pewną część maszyny budowlanej. Pierwsza rozprawa przegrana, druga, w której rzeczoznawca potwierdził badaniami, że przedmiot jest sprawny została wygraną od razu...
Teraz to chyba zostaje tylko mediacja, sąd polubowny, albo powództwo w sądzie cywilnoprawnym.
Na każdą z tych ścieżek będziesz de facto potrzebować prawnika.
Przekazać twoje nazwisko albo numer sprawy im się udało. A jak już wyczerpałeś wszystkie ścieżki, to facebook ci nie pomoże, bo osobom piszącym komentarze na Facebooku nie otwierają się dodatkowe opcje odwołania od decyzji. Osoby prowadzące fanpage mogą tylko spisać twoje nazwisko albo numer sprawy i podać dalej. Rozpatrywać sprawę będą i tak te same osoby co wcześniej.
Tylko i wyłącznie indywidualna wycena rzeczoznawcy oraz pomoc jakiejs kancelarii. Żadne gówno burze nic nie pomogą.
Tak dodam, że jakiś czas temu brat miał ubezpieczyć Priusa MK1 to wycenili go na chyba 8 tysięcy coś tam. Kilka dni później sąsiad mu zarysował zderzak to ten sam ubezpieczyciel określił wartość pojazdu na 1500zł :D także tego
To ma się opłacać! Ale nie klientowi :P
Ja nawet klientem nie jestem.
Znajomy od ubezpieczeń podpowiedział, że trzeba mieć swoje ubezpieczenie "w życiu prywatnym" i rowerowe, robić ze swojego, a potem ubezpieczyciel robi regres.
Ubezpieczalnie to patologia. W zeszłym roku miałem ciekawy przypadek. Auto firmowe, AC/OC w Hestii na podstawie ich własnej wyceny, składka zapłacona oczywiście od tej wyliczonej przez nich wartości. Pech chciał, że trzy miesiące później handlowcowi wieczorem na drogę wylazły dziki. Kolizja zakończona szkodą całkowitą. Przyszedł likwidator, nagle wycenił auto na 30% mniej, niż wynikało z sumy ubezpieczenia. Po przedstawieniu im wyceny biegłego kwota odszkodowania nagle wzrosła do SU minus 15% a po wysłaniu pisma z kancelarii ponownie wzrosła do SU minus 5%. Ciągnąć tego dalej do sądu nie chciało się już ani mnie ani prawnikowi, bo zbyt mała kasa. Nie zmienia to faktu, że towarzystwa ubezpieczeniowe to ostatnie ku**y.
Gdzie tam. Poza wycenami z 3 warsztatów (za ile by zrobili taką ramę?) i jedną z warsztatu, gdzie wstawiłem rower na platną ekspertyzę, nie mam nic, poza paragonem za rury.
Większość pracy to projekt, poza tym, części cięte laserem, jeżdżenie, etc.
No to jak nie masz rachunków to sorry, ale g... uzyskasz. Połowę tych 10 tys wydasz na ekspertyzy ile ten rower jest warty. Reszta może starczy na reprezentację przed sądem.
Chyba, że dostaniesz zwrot swoich kosztów. To wtedy inna rozmowa jest.
no dobra, ale ktoś ci to zrobił. Nie możesz pójść do tych warsztatów w których robiłeś oryginał i zdobyć jakiegoś potwierdzenia, skoro wystawiali ci rachunek to może jest jakiś slad.
Kompletnie nie pomogę, ale dlatego ubezpieczalnie powinny mieć jedynie opcje "Oddajemy Ci dokładnie takie samo jak straciłeś (lub lepsze za wcześniejszą zgodą)" i nie kurwa, podmiana ramy na chujowszą, bo to rama i to rama to bzdura.
Wtedy jakby sami musieli zlecić produkcję warsztatom to może by wypłacili tyle ile to kosztuje.
niestety otwiera to troszkę drogę do nadużyć
przy 10k to już można sobie pozwolić na dojebaną spawarkę i uczciwy kurs spawacza :P
a gdzieś jakoś wątpię ze rama w rowerze wyjdzie w tonach żelaza chociaż roweru nie widziałem ;)
No tak, to lepiej zostawić drogę do nadużyć firmie ubezpieczeniowej, mimo że dla większości ludzi samo przejście na drogę sądową jest czymś nieokiełznanym. Te firmy mają działać dla ludzi, a nie przeciwko...
Większość ceny w przypadku projektów jedynych w swoim rodzaju stanowi nie materiał, a czas projektowania, testowania, robocizna, wiedza i tak dalej.
Weźmy prostą ramę szosową robioną na zamówienie. Rurki Reynoldsa nie kosztują bajońskich sum. Ale czas człowieka, który zrobi wszystkie pomiary i dopasuje ramę pod Twoje ciało, czas człowieka, który to następnie zaprojektuje, policzy, rozrysuje i opracuje tak, by spełniała Twoje wymagania, następnie kolejnego człowieka, który te rurki obrobi, przygotuje, połączy, wygładzi łączenia, ktoś to też musi polakierować, skontrolować jakość, przygotować do odbioru…
Wszystko to się składa na koszt dużo wyższy niż koszt materiałów. I nie – robiona na zamówienie rama według indywidualnego projektu nigdy nie będzie taka sama, jak rama ze sklepu. A proponowanie takiej ramy jako zamiennika to tak jakby splunięcie w twarz. ;)
Wyobraź sobie, że zleciłeś malarzowi namalowanie portretu swojej partnerki. Jest jedyny w swoim rodzaju, powstał na indywidualne zamówienie. Ubezpieczalnia następnie stwierdza, że w sklepach możesz taki portret kupić za kilkaset złotych z ramą, więc w sumie żaden problem.
znaczy jak najbardziej,
ja rozumiem ze customowe rzeczy maga być zrobione z materiałów badź w sposób który podnosi koszty nawet i kilkadziesiąt razy, w pełni zgoda.
Teraz wycena z jakiegoś warsztatu a faktyczna faktura to 2 odrębne tematy i to już jest ciekawe w całej tej sprawie :)
jakby tak każdemu wypłacali za uszkodzenie ramy rowerowej 10k to za długo by w biznesie nie zostali, tym bardziej na podstawie wycen po wypadku od klienta chociaż sa spokojnie i rowery i za 20k tylko zazwyczaj pacjent ma kwity na takie cudeńka :)
Jest to dosyć specyficzna sprawa, jak nie idzie sie dogadać a faktycznie takie byłyby koszty nowego customowego roweru to zawsze pozostaje sprawa w sądzie, z pewnością odpowiedni rzeczoznawca to wyceni prawidłowo :)
u/WildHorsesInMyBrain możemy zobaczyć jakieś zdjęcia tej ramy? Dyskusja fajna ale nie do końca wiemy o czym dyskutujemy, takie mam przeczucie że rozjaśniłoby to temat :P
Zwróć uwagę, że w poście mowa o rowerze **cargo**. A to bardzo mocno zmienia postać rzeczy. ;)
[Bo nowy rower cargo potrafi kosztować tyle, co kilkuletni samochód.](https://www.rowerystylowe.pl/c-431/rowery-cargo-transportowe) To naprawdę nie są tanie konstrukcje. ;)
A rower cargo robiony pod czyjś indywidualny projekt tym bardziej nie będzie tani.
https://preview.redd.it/h2hph7cywhpc1.jpeg?width=1080&format=pjpg&auto=webp&s=bfd648dbcd4257a9629c3f621fb0017f2220fba7
Zdjęcie przedstawia pozostałości roweru rok po wypadku. Załączam treść maila i rysunek- wraz ze zdjęciem były podstawą zapytania do warsztatów budujących ramy. Jak już było wspomniane powyżej, czas jest tu niebagatelną wartością. Uchwytu tylnego koła wraz z uchwytem na zacisk hamulca tarczowego to jedna mała część, ale jest niedostępna w sprzedaży. Szczególnie, jeżeli ma być spawana do poziomej rury, a nie końca widelca i pasować do osi m14x1 (bmxowa oś dla poprawienia wytrzymałości) Większość części roweru kompletowałem przez dluższy czas na allegro i OLX. To też jest czasochłonne.
https://preview.redd.it/7gyqjkrw4npc1.png?width=1420&format=png&auto=webp&s=21b58ef5d1515c6b9662b07f05555d811023ac7f
patent fajny, też by mi się przydał :)
jak jest skomplikowana robota to często wyceniają z czapy żeby się klient odczepił,
osobiście jakby mi ktoś powiedział 10k za tą robotę to po prostu kupiłbym coś takiego za połowę tej ceny.
Powodzenia w sądzie.
tbh przy takim wycenianiu położenie styropianu na średniej wielkości domku za 80k nagle brzmi nie najgorzej :P
Przyczepkę miałem i zrezygnowałem. Dzieci się w niej tłukły, nie mieściła się do windy (wielka płyta) i po odstawieniu dzieci, na pusto, zarzucało ją na zakrętach.
Mój rower nie miał tych wad.
No tak, to lepiej zostawić drogę do nadużyć firmie ubezpieczeniowej, mimo że dla większości ludzi samo przejście na drogę sądową jest czymś nieokiełznanym. Te firmy mają działać dla ludzi, a nie przeciwko...
?? Uzyskaliśmy tyle ile chcieliśmy, uzyskaliśmy też zwrot kosztów biegłego. Po prostu PZU opłaca się zaniżać odszkodowania z OC, licząc, że poszkodowanego nie będzie chciało się sądzić. Na rozprawy z ich strony za każdym razem przychodził inny prawnik, pamiętam, że jeden z nich wertował w pośpiechu dokumenty, widać w ogóle nie miał pojęcia, o co chodzi.
Współczuje że to akurat ta zasrana hestia. Jak miałem 17 lat miałem wypadek na nauce jazdy. Skończyło się urazem karku i kołnierzem plus rehabilitacja. W Ergo stwierdzili że to działanie profilaktyczne 🙃
Moi rodzice nigdy się mną nie interesowali więc nic z tym nie zrobili jako opiekunowie ale odszkodowania nie dostałem wcale mimo że pół roku nie mogłem podnieść głowy.
Życzę dużo cierpliwości i powodzenia, dojedź ich
Niestety, zgodnie z art. 6 Kodeksu Cywilnego OP musi udowodnić zasadność swojego roszczenia. Zanim pójdziesz do sądu zapytaj w UOKIKu albo u Rzecznika Finansowego może mieli podobne przypadki.
I will be messaging you in 2 hours on [**2024-03-19 17:51:08 UTC**](http://www.wolframalpha.com/input/?i=2024-03-19%2017:51:08%20UTC%20To%20Local%20Time) to remind you of [**this link**](https://www.reddit.com/r/Polska/comments/1biiwmp/ubezpieczyciel_wycenił_mi_rower_na_10krotnie/kvldtwc/?context=3)
[**CLICK THIS LINK**](https://www.reddit.com/message/compose/?to=RemindMeBot&subject=Reminder&message=%5Bhttps%3A%2F%2Fwww.reddit.com%2Fr%2FPolska%2Fcomments%2F1biiwmp%2Fubezpieczyciel_wyceni%C5%82_mi_rower_na_10krotnie%2Fkvldtwc%2F%5D%0A%0ARemindMe%21%202024-03-19%2017%3A51%3A08%20UTC) to send a PM to also be reminded and to reduce spam.
^(Parent commenter can ) [^(delete this message to hide from others.)](https://www.reddit.com/message/compose/?to=RemindMeBot&subject=Delete%20Comment&message=Delete%21%201biiwmp)
*****
|[^(Info)](https://www.reddit.com/r/RemindMeBot/comments/e1bko7/remindmebot_info_v21/)|[^(Custom)](https://www.reddit.com/message/compose/?to=RemindMeBot&subject=Reminder&message=%5BLink%20or%20message%20inside%20square%20brackets%5D%0A%0ARemindMe%21%20Time%20period%20here)|[^(Your Reminders)](https://www.reddit.com/message/compose/?to=RemindMeBot&subject=List%20Of%20Reminders&message=MyReminders%21)|[^(Feedback)](https://www.reddit.com/message/compose/?to=Watchful1&subject=RemindMeBot%20Feedback)|
|-|-|-|-|
Ja sprawę z ubezpieczalnią załatwiłem proponując im ugodę na satysfakcjonującą mnie kwotę. Skutkuje to zrzeczeniem się wszelkich praw do dalszych roszczeń, ale ja otrzymałem zadowalającą kwotę. Są też firmy, którym możesz przekazać prawa do roszczeń, a oni ci wypłacą kwotę według własnej wyceny. Podobno w takim wypadku można zostać wezwanym do sądu w formie świadka.
Ziomek miał podobną sytuację aczkolwiek z motorem. W końcu się wściekł i użył argumentu że skoro twierdzą że naprawia za tyle za ile mówią to proszę bardzo, niech pokażą gdzie. Generalnie weź prawnika bo pewnie bez sądu a albo przynajmniej straszeniem sądem nic nie zdziałasz
Trochę lipa opie.
Sam ostatnio miałem wypadek (co prawda samochodowy) gdzie cena naprawy przewyzszała wartość samochodu. Prywatna firma rzeczoznastwa nie chciała się tym zająć bo zysk z tego zbyt mały na tyle roboty, sądzęnia się i biegania.
Niestety, samochód do śmieci, tak samo jak większość ubezpieczalni.
A czy ten rower jest warty tych 10 tysiący? Czy to ze robiles go indywidualnie oznacza ze musi byc w chuj drogi?
Mialem dużo spraw z ubezpieczeniem i zawsze dostawałem tyle ile to realnie kosztowało.
Wiesz jest felga fabryczna która kosztuje zalóżmy 500zl. Ile dostaniesz za nią? 500zl. Ile dostaniesz jak powiesz ze zrobiłeś tą felgę sam jest indywidualna i blablabla? 500 kurna zlotych bo taki jest koszt tej rzeczy normalnie.
Wycena 3 warsztatów robiących ramy i jednego reperujacego rowery i zajmującego się wycenami powypadkowymi?
Szczerze mówiąc, też mnie ta wycena ciut zaskoczyła.
A do ilu ubezpieczyłes? W umowie wartość ubezpieczenia powinna być. Jeśli ubezpieczyłes do kwoty 1000 zł rower warty 100 tys., to raczej wiele nie ugrasz.
Zbyt niszowy to gadzet. Takie rzeczy osobno warto ubezpieczac jako przedmiot wartosciowy. Wtedy jest inna gadka. A tak ubezpieczyciel traktuje to jak kazda osoba nie siedzaca w temacie - “jakis dziwaczny rower dla rozpuszczonego Warszawiaka xD”.
Tej opcji chyba nie było na stole. Poza tym, rok po wypadku (wtedy, kiedy był wyrok) moje dzieci były już za duże by cieszyć się z bycia wożonymi tym rowerem.
Ergo Hestia xd
już dwa razy musiałem się z nimi użerać, nie polecam
jak mechanicy patrzyli na wyceny ich rzeczoznawców to się pukali w głowy
Po moich przygodach z nimi podjąłem decyzję, że nigdy im nie dam pieniędzy jeśli będę miał wybór innego ubezpieczyciela.
https://preview.redd.it/cpbs1dcefupc1.png?width=1080&format=png&auto=webp&s=6ed1fc65b37590b9d4f499d02e901c664eaf8c5b
Wiecie, że op mówi o tym rowerze powyżej? 😉
albo masz znajomego który ma znajomego albo znajdź kogoś z patolską mordą kto będzie głośniej krzyczał niż inni. może jakiś wujek kandyduje akurst? mooooze wtedy kilka groszy więcej sypnie inaczej co? dla ciebie custom rama ale ja np na rowerach sie nie znam, spojrzałbym i też powiedział że 300 i tyle.
na prawdę wierzysz ze jest ktoś kto przychodzi i faktycznie wycenia DOWOLNĄ rzecz zgodnie z rzeczywistością? może to ja już po prostu straciłem wiarę ale chyba za stary jestem żeby wierzyć, że przyjdzie pan kazmierz który jest obeznany na samochodach, malarstwie i hydraulice. odpeka swoje i spierdoli do domu, w dupie ma czy tobie się podoba czy nie. mówią że jest 5 stadiow żalu po stracie XD ZWLASCZA W POLSCE XD Przechodzisz przez Zaprzeczenie, na końcu jest po prostu akceptacja.. noo chyba że jak wspominałem masz wujka czy tam znajomego..
1) odwolaj sie. moze jednak zmienia zdanie
2) mozesz poszukac firmy skupujacej "insurance claims". nie dostaniesz wtedy 10k, ale pewnie wiecej niz to co teraz
3) idziesz do sadu, ale to sie bedzie ciagnac pewnie.
1) tu już piszą, że ścieżka zakończona
2) znasz takie?
3) pewnie tak się skończy.
Póki co, staram się ich jeszcze przyciągnąć do stolika, możesz mi pomóc?
Praktycznie pod każdym postem ergo Hestia na FB jest mój komentarz. Możesz go zalejkować, albo lepiej skomentować?
Odwołanie do sądu i wniosek o biegłego rzeczoznawcę. Polecam skorzystać z profesjonalnej pomocy prawnej.
Kancelarie nie chcą tego, bo mało kasy, a temat trudniejszy od aut. Czy możesz mi pomóc? Praktycznie pod każdym postem ergo Hestia na FB jest mój komentarz. Możesz go zalejkować, albo lepiej skomentować?
Może przydałaby się jakaś afera medialna? Spróbuj skontaktować się z osobami, które zajmują się tematyką prawa na social mediach. A nóż ktoś odpowie i nagłośni sprawę.
Dziękuję za ten pomysł. Nie pomyślałem o tym wcześniej
Prawnik przedsiębiorców na Instagramie
Zrób aferę na wykopie. Może pomogą.
albo wkleja furrasy
Już sam nie wiem co lepsze
Win-Win scenario
nakręć małysza
Miałem podobną przygodę jak w stłuczce uszkodzony został mój rower zbudowany na unikatowej ramie Panasonic z 1985 roku w rozmiarze 70. Dla mnie bezcenny, dla ubezpieczalni złom. "Rzeczoznawca" na widok pedałów SPD zapytał "a co to są te takie małe pedałki?"... Jeśli firma skupująca roszczenia ubezpieczeniowe się do tego przychyli to odzyskasz część kasy i to jest najszybszy sposób, jeśli nie to sądy na własną rękę, oczywiście z pomocą prawnika - mi by się nie chciało, ale słyszałem, że często TU nawet nie przyśle swojego prawnika na rozprawę, bo z góry wiedzą, że jest przegrana. Pytanie tylko ile to będzie trwało... Wpisz "odzyskiwanie odszkodowań" w google i wyślij papiery do wyceny, do nic nie kosztuje.
>często TU nawet nie przyśle swojego prawnika na rozprawę Miałem (nie) przyjemność być na dwóch rozprawach dot. szkód komunikacyjnych jako świadek i w obu TU nie raczyło nawet wysłać prawnika na rozprawę... co jest delikatnie mówiąc skandaliczne.
To jest pewnie ograniczanie kosztow przegranej sprawy. Prawnik za godzinę też by swoje wziął.
Czyli jakaś korporacja ma w swoich procedurach wysylanie spraw do sądów, masowo, nie licząc się z czasem ludzi. Poowinny być opłaty za takie coś.
To ludzie ich pozywają, nie oni ludzi
Poczytaj sobie o trzech D w świecie ubezpieczeniowym: deny, delay, defend. Firmom ubezpieczeniowym to się po prostu opłaca. Jak masz własny dział prawny jako korporacja, to takie zachowania po prostu wychodzą na plus w excelu i będą tak robić. A ty Areczku ganiaj sobie po sądach, pisz pisma, odwołania, wyceny i trać lata życia od stresu i myśli.
Ogólnie proces wygląda tak, że dadzą tyle, na ile to wycenią według swojej wiedzy. Jak komuś nie odpowiada, to zazwyczaj podniosą o trochę. Potem to już jest kwestia kalkulacji. W takim przypadku jak ten nie opłaca im się weryfikować opinii rzeczoznawcy, czy to aby nie scam, bo to za mała kwota, więc po prostu OP dostaje odmowę i tyle. Jak chce wystąpić do sądu to ma pełne prawo i znowu ubezpieczyciel będzie sobie kalkulował, czy mu się opłaca w takiej sprawie bronić, czy nie. Skoro ktoś występuje na drogę sądową, to racja pewnie leży po jego stronie, a przy dość śmiesznej z punktu widzenia ubezpieczyciela kwocie nie opłaca się do tego jeszcze dorzucać paru tysięcy za reprezentacje, sąd rozstrzygnie na korzyść powoda, obarczy ubezpieczyciela kosztami postępowania i oni bez problemu zapłacą. Wyjdzie ich łącznie pewnie więcej, niż by zapłacili za weryfikację opinii rzecoznawców OPa. Ale jest jedno duże ALE - duża część ludzi nie wystąpi na drogę sądową, bo albo próbują wycisnąć z ubezpieczyciela więcej, niż faktycznie im się należy, albo im się nie chce. I na takich sprawach zyskają wystarczająco, żeby cały ten proceder był z ich punktu widzenia opłacalny. Oczywiście jakby sprawa była na dziesiątki albo setki tysięcy, to by przysłali prawnika, bo gra jest warta świeczki. Nie ma w tym wszystkim działania w złej wierze, to są po prostu chłodne kalkulacje. I mamy tu OPa, w sprawie którego prawda pewnie leży po jego stronie, ale jest też bardzo dużo spraw, w których ludzie próbują wyłudzić od ubezpieczyciela hajs.
Dziękuję
Możesz napisać do gazety np. gazety wyborczej. Może akurat. A to da rozgłos na pewno.
osobiście proponowałbym donald.pl
Z tego co wiem to ubezpieczanie rowerów czy wypłacanie szkody za rower to u nas kpina. Nikt nie ubezpieczenia roweru, bo wyceny szkód czy kradzieży to żart. Analizowałem ten temat kiedy zakupiłem pierwszy porządny rower. Nie ma u nas baz wycen (patrz dla aut, eurotax), ceny zakupu nikt nie zapłaci, przebiegu i zużycia nikt nie sprawdza. Modyfikacje i customowe rozwiązania w rowerze to w ogóle można zapomnieć, a co jest standardem. Każdy kto się interesuje temat i traktuje rower jak hobby, dokonuje zmian w specyfikacji roweru, czasem z pierwotnego roweru zostaje tylko rama. Walcz ile możesz, trzymam kciuki.
Czy możesz mi pomóc? Praktycznie pod każdym postem ergo Hestia na FB jest mój komentarz. Możesz go zalejkować, albo lepiej skomentować?
Tu też praktycznie pod każdym wpisem jest twoój komentarz. Znak czasów. Sprawa dla prawnika, trzeba podejść i pogadać, ale wiadomo od czego się zaczyna - od burzy na fb :D
Zadziałało raz, niestety niewystarczająco
No właśnie... Więc nie zadziałało xD Tylko rzeczoznawca od takich spraw Ci pomoże. Firma, w której pracuje, sądziła się o pewną część maszyny budowlanej. Pierwsza rozprawa przegrana, druga, w której rzeczoznawca potwierdził badaniami, że przedmiot jest sprawny została wygraną od razu...
Odwoływać się, w 90% przypadków wystarczy, że się odwołasz to od razu prześlą lepszą ofertę.
Wyczerpałem ścieżkę. Odwołanie+ reklamacja. Nawet dwukrotnie, bo po raz drugi po tym, jak podnieśli z 300 na 1000.
Teraz to chyba zostaje tylko mediacja, sąd polubowny, albo powództwo w sądzie cywilnoprawnym. Na każdą z tych ścieżek będziesz de facto potrzebować prawnika.
Czy możesz mi pomóc? Praktycznie pod każdym postem ergo Hestia na FB jest mój komentarz. Możesz go zalejkować, albo lepiej skomentować?
To nic nie da. Na fanpage'ach firm nie siedzą ludzie, którzy rozpatrują twoje wnioski, tylko ludzie od PR, a oni rzadko cokolwiek mogą.
Już raz im się udało.
Przekazać twoje nazwisko albo numer sprawy im się udało. A jak już wyczerpałeś wszystkie ścieżki, to facebook ci nie pomoże, bo osobom piszącym komentarze na Facebooku nie otwierają się dodatkowe opcje odwołania od decyzji. Osoby prowadzące fanpage mogą tylko spisać twoje nazwisko albo numer sprawy i podać dalej. Rozpatrywać sprawę będą i tak te same osoby co wcześniej.
Po odrzuceniu reklamacji (,czyli zamknięciu ścieżli wewnętrznej) burza na FB spowodowała, że zwiększyli odszkodowanie z 300 do 1000.
Nie korzystam z FB, więc sorki, ale nie. Trzyma za to kciuki.
Dziękuję i za to :-)
Miej świadomość mechanizmu shadowbanów na Facebooku. Tylko Ty będziesz widział swoje komentarze, nikt inny.
Widać Ty to ogarniasz lepiej, niż oni, bo po moich apelach, moje komentarze wybiło like'ami
No to albo faktycznie nie ogarniają albo jednak szanują też negatywne opinie. Powodzenia
Napisz post na wykopie, lepiej nagłaśniają takie afery.
Tylko i wyłącznie indywidualna wycena rzeczoznawcy oraz pomoc jakiejs kancelarii. Żadne gówno burze nic nie pomogą. Tak dodam, że jakiś czas temu brat miał ubezpieczyć Priusa MK1 to wycenili go na chyba 8 tysięcy coś tam. Kilka dni później sąsiad mu zarysował zderzak to ten sam ubezpieczyciel określił wartość pojazdu na 1500zł :D także tego To ma się opłacać! Ale nie klientowi :P
Ja nawet klientem nie jestem. Znajomy od ubezpieczeń podpowiedział, że trzeba mieć swoje ubezpieczenie "w życiu prywatnym" i rowerowe, robić ze swojego, a potem ubezpieczyciel robi regres.
Ubezpieczalnie to patologia. W zeszłym roku miałem ciekawy przypadek. Auto firmowe, AC/OC w Hestii na podstawie ich własnej wyceny, składka zapłacona oczywiście od tej wyliczonej przez nich wartości. Pech chciał, że trzy miesiące później handlowcowi wieczorem na drogę wylazły dziki. Kolizja zakończona szkodą całkowitą. Przyszedł likwidator, nagle wycenił auto na 30% mniej, niż wynikało z sumy ubezpieczenia. Po przedstawieniu im wyceny biegłego kwota odszkodowania nagle wzrosła do SU minus 15% a po wysłaniu pisma z kancelarii ponownie wzrosła do SU minus 5%. Ciągnąć tego dalej do sądu nie chciało się już ani mnie ani prawnikowi, bo zbyt mała kasa. Nie zmienia to faktu, że towarzystwa ubezpieczeniowe to ostatnie ku**y.
Nie wspomniałeś czy masz jakieś rachunki za materiały i faktury za usługi który były potrzebne do zbudowania tego roweru. Masz?
Gdzie tam. Poza wycenami z 3 warsztatów (za ile by zrobili taką ramę?) i jedną z warsztatu, gdzie wstawiłem rower na platną ekspertyzę, nie mam nic, poza paragonem za rury. Większość pracy to projekt, poza tym, części cięte laserem, jeżdżenie, etc.
No to jak nie masz rachunków to sorry, ale g... uzyskasz. Połowę tych 10 tys wydasz na ekspertyzy ile ten rower jest warty. Reszta może starczy na reprezentację przed sądem. Chyba, że dostaniesz zwrot swoich kosztów. To wtedy inna rozmowa jest.
no dobra, ale ktoś ci to zrobił. Nie możesz pójść do tych warsztatów w których robiłeś oryginał i zdobyć jakiegoś potwierdzenia, skoro wystawiali ci rachunek to może jest jakiś slad.
Nie będzie
Kompletnie nie pomogę, ale dlatego ubezpieczalnie powinny mieć jedynie opcje "Oddajemy Ci dokładnie takie samo jak straciłeś (lub lepsze za wcześniejszą zgodą)" i nie kurwa, podmiana ramy na chujowszą, bo to rama i to rama to bzdura. Wtedy jakby sami musieli zlecić produkcję warsztatom to może by wypłacili tyle ile to kosztuje.
Dzięki za wsparcie :-)
niestety otwiera to troszkę drogę do nadużyć przy 10k to już można sobie pozwolić na dojebaną spawarkę i uczciwy kurs spawacza :P a gdzieś jakoś wątpię ze rama w rowerze wyjdzie w tonach żelaza chociaż roweru nie widziałem ;)
No tak, to lepiej zostawić drogę do nadużyć firmie ubezpieczeniowej, mimo że dla większości ludzi samo przejście na drogę sądową jest czymś nieokiełznanym. Te firmy mają działać dla ludzi, a nie przeciwko...
Zgadzam się z Twoją opinią. Mimo wszystko pewnie to by pociągnęło za sobą ostry wzrost cen ubezpieczenia a to spadek liczby klientów itd.
Ramy z egzotycznych materiałów mogą być kosztowane, nie wspominając kosztów projektu oraz robocizny.
Większość ceny w przypadku projektów jedynych w swoim rodzaju stanowi nie materiał, a czas projektowania, testowania, robocizna, wiedza i tak dalej. Weźmy prostą ramę szosową robioną na zamówienie. Rurki Reynoldsa nie kosztują bajońskich sum. Ale czas człowieka, który zrobi wszystkie pomiary i dopasuje ramę pod Twoje ciało, czas człowieka, który to następnie zaprojektuje, policzy, rozrysuje i opracuje tak, by spełniała Twoje wymagania, następnie kolejnego człowieka, który te rurki obrobi, przygotuje, połączy, wygładzi łączenia, ktoś to też musi polakierować, skontrolować jakość, przygotować do odbioru… Wszystko to się składa na koszt dużo wyższy niż koszt materiałów. I nie – robiona na zamówienie rama według indywidualnego projektu nigdy nie będzie taka sama, jak rama ze sklepu. A proponowanie takiej ramy jako zamiennika to tak jakby splunięcie w twarz. ;) Wyobraź sobie, że zleciłeś malarzowi namalowanie portretu swojej partnerki. Jest jedyny w swoim rodzaju, powstał na indywidualne zamówienie. Ubezpieczalnia następnie stwierdza, że w sklepach możesz taki portret kupić za kilkaset złotych z ramą, więc w sumie żaden problem.
znaczy jak najbardziej, ja rozumiem ze customowe rzeczy maga być zrobione z materiałów badź w sposób który podnosi koszty nawet i kilkadziesiąt razy, w pełni zgoda. Teraz wycena z jakiegoś warsztatu a faktyczna faktura to 2 odrębne tematy i to już jest ciekawe w całej tej sprawie :) jakby tak każdemu wypłacali za uszkodzenie ramy rowerowej 10k to za długo by w biznesie nie zostali, tym bardziej na podstawie wycen po wypadku od klienta chociaż sa spokojnie i rowery i za 20k tylko zazwyczaj pacjent ma kwity na takie cudeńka :) Jest to dosyć specyficzna sprawa, jak nie idzie sie dogadać a faktycznie takie byłyby koszty nowego customowego roweru to zawsze pozostaje sprawa w sądzie, z pewnością odpowiedni rzeczoznawca to wyceni prawidłowo :) u/WildHorsesInMyBrain możemy zobaczyć jakieś zdjęcia tej ramy? Dyskusja fajna ale nie do końca wiemy o czym dyskutujemy, takie mam przeczucie że rozjaśniłoby to temat :P
Zwróć uwagę, że w poście mowa o rowerze **cargo**. A to bardzo mocno zmienia postać rzeczy. ;) [Bo nowy rower cargo potrafi kosztować tyle, co kilkuletni samochód.](https://www.rowerystylowe.pl/c-431/rowery-cargo-transportowe) To naprawdę nie są tanie konstrukcje. ;) A rower cargo robiony pod czyjś indywidualny projekt tym bardziej nie będzie tani.
https://preview.redd.it/vlytlj4nvhpc1.png?width=1080&format=pjpg&auto=webp&s=6d5fec1a9e66807f4ac7633d3ad47a7125e62af3
https://preview.redd.it/h2hph7cywhpc1.jpeg?width=1080&format=pjpg&auto=webp&s=bfd648dbcd4257a9629c3f621fb0017f2220fba7 Zdjęcie przedstawia pozostałości roweru rok po wypadku. Załączam treść maila i rysunek- wraz ze zdjęciem były podstawą zapytania do warsztatów budujących ramy. Jak już było wspomniane powyżej, czas jest tu niebagatelną wartością. Uchwytu tylnego koła wraz z uchwytem na zacisk hamulca tarczowego to jedna mała część, ale jest niedostępna w sprzedaży. Szczególnie, jeżeli ma być spawana do poziomej rury, a nie końca widelca i pasować do osi m14x1 (bmxowa oś dla poprawienia wytrzymałości) Większość części roweru kompletowałem przez dluższy czas na allegro i OLX. To też jest czasochłonne.
https://preview.redd.it/bkcn2qa0xhpc1.jpeg?width=1080&format=pjpg&auto=webp&s=bb142889085d5ce6865a99510f4d6e5f4d159bcd
https://preview.redd.it/0dwqlaxpvhpc1.jpeg?width=1080&format=pjpg&auto=webp&s=6861cc158359b04bb495e543f11d7368715a88ff
https://preview.redd.it/7gyqjkrw4npc1.png?width=1420&format=png&auto=webp&s=21b58ef5d1515c6b9662b07f05555d811023ac7f patent fajny, też by mi się przydał :) jak jest skomplikowana robota to często wyceniają z czapy żeby się klient odczepił, osobiście jakby mi ktoś powiedział 10k za tą robotę to po prostu kupiłbym coś takiego za połowę tej ceny. Powodzenia w sądzie. tbh przy takim wycenianiu położenie styropianu na średniej wielkości domku za 80k nagle brzmi nie najgorzej :P
Przyczepkę miałem i zrezygnowałem. Dzieci się w niej tłukły, nie mieściła się do windy (wielka płyta) i po odstawieniu dzieci, na pusto, zarzucało ją na zakrętach. Mój rower nie miał tych wad.
Fair enough :)
No tak, to lepiej zostawić drogę do nadużyć firmie ubezpieczeniowej, mimo że dla większości ludzi samo przejście na drogę sądową jest czymś nieokiełznanym. Te firmy mają działać dla ludzi, a nie przeciwko...
Niestety, musisz iśc do sądu. Też tak mieliśmy po szkodzie całkowitej naszego auta. Dwa lata później jesteśmy bogatsi o 15k. P@#@ się, PZU.
Bogatsi o 15, czy mniej stratni o 15?
?? Uzyskaliśmy tyle ile chcieliśmy, uzyskaliśmy też zwrot kosztów biegłego. Po prostu PZU opłaca się zaniżać odszkodowania z OC, licząc, że poszkodowanego nie będzie chciało się sądzić. Na rozprawy z ich strony za każdym razem przychodził inny prawnik, pamiętam, że jeden z nich wertował w pośpiechu dokumenty, widać w ogóle nie miał pojęcia, o co chodzi.
Porada jest taka ze Twoj \_ubezpieczyciel\_ nie jest Twoim \_przyjecielem\_. LAWYER UP!
Jebej ich, pukaj aż ci otworzą, dali 3 razy tyle ile było, dadzą i 10.
Czy możesz mi pomóc? Praktycznie pod każdym postem ergo Hestia na FB jest mój komentarz. Możesz go zalejkować, albo lepiej skomentować?
Współczuje że to akurat ta zasrana hestia. Jak miałem 17 lat miałem wypadek na nauce jazdy. Skończyło się urazem karku i kołnierzem plus rehabilitacja. W Ergo stwierdzili że to działanie profilaktyczne 🙃 Moi rodzice nigdy się mną nie interesowali więc nic z tym nie zrobili jako opiekunowie ale odszkodowania nie dostałem wcale mimo że pół roku nie mogłem podnieść głowy. Życzę dużo cierpliwości i powodzenia, dojedź ich
Zapytaj tutaj, może zajmą się sprawą: [https://cdsi24.pl/](https://cdsi24.pl/)
Dziękuję. Niestety, nie zajmują się tym
Powtórzę to, co pisało wiele osób - załatw sobie prawnika bo bez tego będziesz w ciemnej i śmierdzącej d... .
Niestety, zgodnie z art. 6 Kodeksu Cywilnego OP musi udowodnić zasadność swojego roszczenia. Zanim pójdziesz do sądu zapytaj w UOKIKu albo u Rzecznika Finansowego może mieli podobne przypadki.
Dokładnie!
Już myślałem że kolejny spam z fejkowymi historiami o rowerach i chciałem blokować usera z rozpędu xD
Dziękuję za wyrozumiałość
Też mnie już wkurwiają te historyjki
[удалено]
!remindme 2 hours
I will be messaging you in 2 hours on [**2024-03-19 17:51:08 UTC**](http://www.wolframalpha.com/input/?i=2024-03-19%2017:51:08%20UTC%20To%20Local%20Time) to remind you of [**this link**](https://www.reddit.com/r/Polska/comments/1biiwmp/ubezpieczyciel_wycenił_mi_rower_na_10krotnie/kvldtwc/?context=3) [**CLICK THIS LINK**](https://www.reddit.com/message/compose/?to=RemindMeBot&subject=Reminder&message=%5Bhttps%3A%2F%2Fwww.reddit.com%2Fr%2FPolska%2Fcomments%2F1biiwmp%2Fubezpieczyciel_wyceni%C5%82_mi_rower_na_10krotnie%2Fkvldtwc%2F%5D%0A%0ARemindMe%21%202024-03-19%2017%3A51%3A08%20UTC) to send a PM to also be reminded and to reduce spam. ^(Parent commenter can ) [^(delete this message to hide from others.)](https://www.reddit.com/message/compose/?to=RemindMeBot&subject=Delete%20Comment&message=Delete%21%201biiwmp) ***** |[^(Info)](https://www.reddit.com/r/RemindMeBot/comments/e1bko7/remindmebot_info_v21/)|[^(Custom)](https://www.reddit.com/message/compose/?to=RemindMeBot&subject=Reminder&message=%5BLink%20or%20message%20inside%20square%20brackets%5D%0A%0ARemindMe%21%20Time%20period%20here)|[^(Your Reminders)](https://www.reddit.com/message/compose/?to=RemindMeBot&subject=List%20Of%20Reminders&message=MyReminders%21)|[^(Feedback)](https://www.reddit.com/message/compose/?to=Watchful1&subject=RemindMeBot%20Feedback)| |-|-|-|-|
Yy xD
RemindMe! 2 hours
A rzecznik finansowy?
Może wydawać niewiążącą opinię.
Kręć małysza w lokalnych mediach
Daj zdjęcia tego rowerka, no nie wiemy o cxym mowa.
Nie da, bo wycenimy tak samo jak Hestia.
Ja sprawę z ubezpieczalnią załatwiłem proponując im ugodę na satysfakcjonującą mnie kwotę. Skutkuje to zrzeczeniem się wszelkich praw do dalszych roszczeń, ale ja otrzymałem zadowalającą kwotę. Są też firmy, którym możesz przekazać prawa do roszczeń, a oni ci wypłacą kwotę według własnej wyceny. Podobno w takim wypadku można zostać wezwanym do sądu w formie świadka.
MAMOOOOOOOOOOOO!!!!!!!!!! NOWA ROWEROWA PASTA DROPN.... a nie, zaraz... :/
Ziomek miał podobną sytuację aczkolwiek z motorem. W końcu się wściekł i użył argumentu że skoro twierdzą że naprawia za tyle za ile mówią to proszę bardzo, niech pokażą gdzie. Generalnie weź prawnika bo pewnie bez sądu a albo przynajmniej straszeniem sądem nic nie zdziałasz
Trochę lipa opie. Sam ostatnio miałem wypadek (co prawda samochodowy) gdzie cena naprawy przewyzszała wartość samochodu. Prywatna firma rzeczoznastwa nie chciała się tym zająć bo zysk z tego zbyt mały na tyle roboty, sądzęnia się i biegania. Niestety, samochód do śmieci, tak samo jak większość ubezpieczalni.
A czy ten rower jest warty tych 10 tysiący? Czy to ze robiles go indywidualnie oznacza ze musi byc w chuj drogi? Mialem dużo spraw z ubezpieczeniem i zawsze dostawałem tyle ile to realnie kosztowało. Wiesz jest felga fabryczna która kosztuje zalóżmy 500zl. Ile dostaniesz za nią? 500zl. Ile dostaniesz jak powiesz ze zrobiłeś tą felgę sam jest indywidualna i blablabla? 500 kurna zlotych bo taki jest koszt tej rzeczy normalnie.
Kraftowy
Wycena 3 warsztatów robiących ramy i jednego reperujacego rowery i zajmującego się wycenami powypadkowymi? Szczerze mówiąc, też mnie ta wycena ciut zaskoczyła.
Dlatego polecam naprawę bezgotówkową. Może znajdą warsztat który wykona zlecenie taniej.
A do ilu ubezpieczyłes? W umowie wartość ubezpieczenia powinna być. Jeśli ubezpieczyłes do kwoty 1000 zł rower warty 100 tys., to raczej wiele nie ugrasz.
OC sprawcy
Zbyt niszowy to gadzet. Takie rzeczy osobno warto ubezpieczac jako przedmiot wartosciowy. Wtedy jest inna gadka. A tak ubezpieczyciel traktuje to jak kazda osoba nie siedzaca w temacie - “jakis dziwaczny rower dla rozpuszczonego Warszawiaka xD”.
Multi platform brigading - nice!
Takie chwytanie się brzytwy
Piekło Rowerzystów xD
Jednego rowerzystę i bardziej bolało, niż piekło.
Zamiast gotówki bierz naprawdę bezgotowkowa.
Tej opcji chyba nie było na stole. Poza tym, rok po wypadku (wtedy, kiedy był wyrok) moje dzieci były już za duże by cieszyć się z bycia wożonymi tym rowerem.
Mogli nie wspominać, ale ona chyba zawsze jest w przypadku wypadków komunikacyjnych. Pozwala uniknąć przepychania się z wyceną.
Ergo Hestia xd już dwa razy musiałem się z nimi użerać, nie polecam jak mechanicy patrzyli na wyceny ich rzeczoznawców to się pukali w głowy Po moich przygodach z nimi podjąłem decyzję, że nigdy im nie dam pieniędzy jeśli będę miał wybór innego ubezpieczyciela.
Są przecież firmy odzyskujące ubezpieczenia. Ja w ten sposób odzyskałem dwa razy więcej niż żądałem za uszkodzone auto w wyniku uderzenia gałęzią
Te firmy zajmują się autami, bo tu są tabele itp. Większość firm, z którymi rozmawiałem, nie zajmuje się niczym poza autami i szkodami na ludziach.
A spróbuj może na wykopie opisać sytuację, wiem że czasem na wykopie ludzie pomagają ten tzw. Wykop efekt.
No co, trzeba iść do sądu. Idealnie byłoby brat-prawnik, bo inaczej może się nie opłacać.
https://preview.redd.it/cpbs1dcefupc1.png?width=1080&format=png&auto=webp&s=6ed1fc65b37590b9d4f499d02e901c664eaf8c5b Wiecie, że op mówi o tym rowerze powyżej? 😉
Tak, o tym. To zdjęcie przedstawia rower rok po wypadku. Zapewne wink miał za zadanie podważenie tego, co napisałem, ale wycen nie zrobiłem ja.
albo masz znajomego który ma znajomego albo znajdź kogoś z patolską mordą kto będzie głośniej krzyczał niż inni. może jakiś wujek kandyduje akurst? mooooze wtedy kilka groszy więcej sypnie inaczej co? dla ciebie custom rama ale ja np na rowerach sie nie znam, spojrzałbym i też powiedział że 300 i tyle.
Dlatego są rzeczoznawcy. Tyle, że tamten na wspomnienie i ramie cro-mo nie powiedział, o ile mi wiadomo, nic.
na prawdę wierzysz ze jest ktoś kto przychodzi i faktycznie wycenia DOWOLNĄ rzecz zgodnie z rzeczywistością? może to ja już po prostu straciłem wiarę ale chyba za stary jestem żeby wierzyć, że przyjdzie pan kazmierz który jest obeznany na samochodach, malarstwie i hydraulice. odpeka swoje i spierdoli do domu, w dupie ma czy tobie się podoba czy nie. mówią że jest 5 stadiow żalu po stracie XD ZWLASCZA W POLSCE XD Przechodzisz przez Zaprzeczenie, na końcu jest po prostu akceptacja.. noo chyba że jak wspominałem masz wujka czy tam znajomego..
Mam znajomego, który zapoznaje się z korespondencją pod pozew
1) odwolaj sie. moze jednak zmienia zdanie 2) mozesz poszukac firmy skupujacej "insurance claims". nie dostaniesz wtedy 10k, ale pewnie wiecej niz to co teraz 3) idziesz do sadu, ale to sie bedzie ciagnac pewnie.
1) tu już piszą, że ścieżka zakończona 2) znasz takie? 3) pewnie tak się skończy. Póki co, staram się ich jeszcze przyciągnąć do stolika, możesz mi pomóc? Praktycznie pod każdym postem ergo Hestia na FB jest mój komentarz. Możesz go zalejkować, albo lepiej skomentować?
Nic ci nie da pisanie na Facebooku.
Jedyne, co dotychczas uzyskałem wynikało z pisana na FB.
Nie jeździć na rowerze, bo to gówno i wkurwia kierowców tylko. (/s jakby co)