T O P

  • By -

palusik

Męczą mnie te same posty od paru miesięcy więc: - Nikt ci nie doradzi co masz w życiu robić i co będzie za x lat. - Jak to lubisz i chcesz to robić, to rób. - IT to nie tylko programowanie, ba, bycie dobrym developerem też nie. - Aktualnie dostaje się software housom i firmom eCommerce, bo nie maja klientów. Może upadnie troche mało użytecznych kontraktornii. Firmy z własnym produktem mają się niezle i rekrutują. Normalny cykl na rynku, w czasach spowolniania firmy których model biznesowy jest wątpliwy dostają najbardziej lub upadają. - W Polsce (czy w IT) nie ma kryzysu. Jest spowolnienie gospodarczej i firmy tną wydatki. Ostatni poważne wydarzenia w naszej gospodarce, które można nazwać kryzysem to transformacja, później to już tylko spowolnienia.


spooky_strateg

Powtorze co pisalem pod postem z innego polskiego subu o tej tematyce: jak myslisz ze ai cie zastapi i trzeba sie z programowania ewakulowac to jestes slabym programista wystarczy popracowac z takim copilotem zeby zobaczyc ze wcale nie jest to magiczne narzedzie do wszystkiego i nie utrzyma/stworzy calej aplikacji za ciebie


MultimedialnySedes

Otóż to, ileż to ja się naczytałem jak to chatgpt lub inny copilot może zastąpić programistę, a potem próbuje to wykorzystać do czegoś bardziej zaawansowanego niż sortowania listy i powstają totalne bzdury. Póki co AI świetnie zastępuje mi helpa i fora typu stackoverflow, ale nie ma poki co szans by zastąpiło nawet średnioogarniętego juniora.


Repcak0

Zanim będziesz kończyć studia za 3 lata może się dużo zmienić na rynku. Ja sam jestem po polibudzie mniejszego miasta i jakoś żyje. Jak chcesz mieć łatwiejsza przyszłość w branży to nauka niemieckiego moze sie przydac. Mi bardzo pomaga niemiecki i dużo firm szuka programistów z niemieckim. Żaden rozsądny programistą nie uważa się za dobrego programistę tym bardziej na studiach. Imposter syndrome to prawdziwa rzecz. Elektryka to też niezła ścieżka kariery.


palusik

Dużo firm szuka programistów z niemieckim, to jest, moim zdanie przesadzone stwierdzenie. W mojej działce to może 1 na 50 ofert, jak już w ogóle. Więc nie mam danych aby twierdzić że jest dużo takich ofert. Uczyć się języka zawsze dobrze, ale w deweloperce gdzie i tak zespół będzie wymieszany, a całe IT stoi na angielskim, to tak chyba średnio (chyba, że dla siebie, jak wspomniałem).


Repcak0

Myślę ze tak, przesadzone. Mowie z mojej perspektywy pod tym względem bo nie przeglądam ogłoszeń raczej a rekruterzy do mnie dzwonią to 3/4 z nich robi to ze względu na mój niemiecki. W Capgemini polska (chyba największy software house w polsce) bardzo lubią jak znasz niemiecki.


palusik

To racja, widać tym się wyróżniasz - dobrze dla Ciebie. Nieproszona rada ode mnie, ale polecam wziąć pod uwagę: Jak siedzisz w Kapciu, to się nie zasiedź.


Repcak0

Dzieki za troske, serio ale z kapcia odszedłem po 3 msc 5 lat temu. Duże corpo to nie dla mnie. Specjalizuje sie w chmurze i jej rozwiazaniach a wtedy tam jedyne co w chmurze robili to stawiali VMki i to była ich integracja z chmura...


palusik

No tak jak myślałem, fajnych rzeczy tam nie porobisz, a do tego managment jest, subtelnie ujmując, wątpliwy.


Repcak0

Mam sporo znajomych co sa/byli w capie i jedni sa bardzo zadowoleni, inni mniej, inni poodchodzili. Po prostu firma jest tak duża, że to bardzo zależy do jakiego działu trafisz i na jaki management. Rzut kostka bym powiedział.


Repcak0

A w ogóle jak cię jara programowanie i elektryka to poczytaj sobie o programowaniu sterowników PLC. Mam znajomego co programuje sterowniki do dźwigów na platformach wiertniczych w norwegii i jest zadowolony i wspomina, że jego wiedza z elektryki/elektroniki się przydaje.


Anchisuu

Dzięki za radę! Polecasz jakiś konkretny sposób nauki niemieckiego? Ja zarówno w szkole średniej jak i podstawowej uczę się rosyjskiego


Repcak0

O ile chcesz w ten niemiecki inwestować to korepetycje chyba. Ja jestem native speakerem i nigdy tego niemieckiego uczyć się nie musiałem więc niestety nie mogę w tym temacie pomoc.


ImCovax

Umiejętność programowania jest istotną rzeczą, ale na niej IT się nie kończy. Masz wszelkiego rodzaju administrację i utrzymanie usług, czy to serwery on-premise, czy tak popularne ostatnio klałdy srałdy z całą swoją automatyzacją, pajplajnami i innymi wodotryskami - tak zwane popularnie DevOps, gdzie ponoć ludzi jest za mało. Wreszcie, masz systemy wbudowane - wszelkiego rodzaju sterowniki, elektronikę użytkową, i tak dalej. Znaleźć dobrego programistę, który by był w stanie pisać firmware np. do konsumenckich routerków bezprzewodowych jest dużo trudniej, niż wysokopoziomowego magika full-stack czy innego developera siedzącego na masie komponentów, które rozwiązują za niego podstawowe problemy i nie trzeba się tym martwić. Cokolwiek będziesz chciał zrobić w obszarze IT, wcześniej czy później zabraknie Ci narzędzi, żeby zrobić coś efektywnie tak jak chcesz. I tu umiejętność poradzenia sobie samemu, znajomość języków programowania, które pozwolą Ci osiągnąć cel, jest nie do przecenienia. W szerzej pojętym IT, programowanie jest najczęściej tylko środkiem realizacji celów, a nie celem w samym w sobie. Chodzi o to, żebyś miał w miarę szeroki wachlarz umiejętności dzięki którym poradzisz sobie z realizacją różnych zadań w różnych obszarach. Nie wiadomo, jak rynek będzie wyglądał za 5-10 lat. Wiadomo natomiast, że jest napędzany przez popularne określenia (ostatnio ejaj), które z jednej strony otwierają oczekiwania, a z drugiej powodują przyciąganie takiej liczby chętnych, że po chwili zaczyna się "recesja" bo temat jest przewartościowany.


Scypio

> tak zwane popularnie DevOps, gdzie ponoć ludzi jest za mało Bo to worek do którego próbuje się wrzucić zarówno typa, który utrzymuje apkę J2EE, cloud inżyniera, admina wirtualizacji i pana Gienka, który serwery do raków przykręca. Jest więc trochę tak, że "brakuje", ale programistów Oberona z uprawnieniami elektromontera i licencją pilota na sterowiec.


Hot-Disaster-9619

To co obserwujemy teraz w branży to nie jest jakaś apokalipsa tylko zwykła korekta w stronę normalności. Po prostu było niewspółmiernie duze ssanie na rynku względem realiów. Przyszedł covid i ludzie sobie wymyślili że nawet wiazać sznurowadła i chodzić siku można online, prawie z dnia na dzień wyrosło gigantyczne zapotrzebowanie na ludzi z IT (które już wcześniej było bardzo duże). Każdy chciał się dorobić na koniunkturze, która nie wiadomo jak długo miałą trwać. Przy okazji w tym samym czasie był boom w gamedevie bo ta gałąź rynku nie oberwała przez pandemię, a wręcz przeciwnie. Covid minął, świat się ogarnia. Dużo rzeczy na stałe przeszło w strefe online (dla wielu jest to praca), ale generalnie rynek zdał sobie sprawę z tego że mocno przecenił to jak covid zmieni nasze życie. Ci wszyscy pozatrudniani na szybko rezerwowi mający w perspektywie zająć się przyszłymi projektami stali się niepotrzebni i poszli na bruk. Cegiełkę do tego wszystkiego dołożył ogólny kryzys ekonomiczny, To nie jest tak, że kiedyś było normalnie a teraz jest źle. Kiedyś było doskonale, a teraz się robi normalnie. Zapotrzebowanie na wszystko związane z IT nadal jest, ba, NADAL ROŚNIE, po prostu w porównaniu z wariactwem pandemicznym (nie jestem negacjonistą pandemii, mówię tylko o tym szale w IT) wygląda to ubogo. Rynek się niedługo wyrówna i wszystko bedzie ok. Nie będzie takiego el dorado jak kiedyś, ale będzie spoko. A ludzie z pasją tacy jak OP to na luzie sobie poradzą, najbardziej o "kryzysie" trąbią ludzie po bootcampie szukajacy pracy na juniora.


scodagama1

dodajmy do tego że w tej branży te fale hype'u to norma. Ledwo wyszliśmy z pandemii i już mamy hype na generative AI - dzisiaj zajmują się tym topowe firmy ale za 3-5 lat każda firma będzie implementować swoje chaty i gadające aplikacje (a za 8-10 lat będą powoli to wszystko zamykać jak dotrze do nich że nie wszystko tak naprawdę potrzebuje gen AI). Ale wtedy będzie kolejny hype na następną falę To samo mieliśmy z mobilem i big data - każdy nagle po prostu musiał mieć apkę i każdy musiał mieć data warehouse (ciul z tym że 90% firm ma bazę danych którą można w całoście zmieścić w RAMie). A teraz do tych wszystkich rzeczy się podchodzi jakoś bardziej zdroworozsądkowo


EmployEquivalent2671

Pasjonat na rynku sobie poradzi, jak będziesz ogarnięty to najcięższe będzie znalezienie stażu (na którym pokazesz, że nie jestem debilem tylko lubisz to co robisz i pewnie dostaniesz umowę na dłuższy czas) Problemy mają ludzie, którzy nie ogarniają co robią i w poprzedniej firmie się lepiej ukrywali niż pracowali


pooerh

Z perspektywy ludzi kryzys jest bo na covid brali ludzi niemalże z łapanki na ulicy, potem część z tych ludzi wyjebano na zbity pysk i oni teraz z rokiem czy dwoma doświadczenia zalali rynek razem ze świeżakami po studiach albo spóźnionymi po bootcampach od siedmiu boleści. Ci z "doświadczeniem" myślą że są midami ale na rekrutacjach wychodzi szydło z worka i nie mają szans, wiec wszyscy cisna na te kilka juniorskich stanowisk miesięcznie. Rynek nie ma ich jak wchłonąć po prostu, w firmach siedzą ci z poprzedniej fali których było za dużo a którzy coś sobą reprezentowali, nawet jak byli po bootcampach i bez expa, bo są już sprawdzeni, wiec firmy nie otwierają nowych rekrutacji za dużo.


yunghike

Więc tak: Jest strasznie mało miejsc pracy dla ludzi bez doświadczenia i studiów, to prawda, dlatego dla tych którzy są po bootcampach i chcą się przebranżowić pracy raczej na pewno nie będzie - to są również ci sami ludzie którzy ciągle płaczą w internecie jak to pracy w IT już w ogóle nie ma :P Jeżeli chcesz znaleźć pracę to na ten moment najlepiej zacząć jako student, jest wiele ofert stażu z możliwością przedłużenia umowy tylko i wyłącznie dla studentów i jest to najłatwiejsza droga do znalezienia pracy jako programista bez doświadczenia, Jeżeli Ci się to podoba, idź w to i nie pożałujesz, tylko pamiętaj - najbardziej liczy się to co potrafisz, a nie jaką uczelnie skończyłeś, dlatego bierz udział w jakichś projektach, sam rób swoje projekty i wrzucaj je do CV, wtedy rekruterzy będą widzieli do czego jesteś tak naprawdę zdolny. Z drugiej strony, elektryk to też fajny zawód jeżeli Cie to interesuje, na pewno o wiele łatwiej Ci będzie znaleźć pracę, ale no - zarobki będą trochę mniejsze ;) PS. Mało kto patrzy na to, jaką polską uczelnie skończyłeś, dla pracodawcy liczy się tylko to, że masz status studenta i może na Tobie zarobić dając Ci staż, czy też Cie zatrudniając. Jeżeli jednak wybierzesz programowanie to idź w kierunku rozwojowym, obejrzyj rynek, zobacz z jakim stackiem ludzi potrzebują najbardziej i w tym kierunku się szkól - mogą to być popularne języki C czy Java, tam zawsze się coś znajdzie. Pójście w niszowe technologie ma swoje wady i zalety: zarobisz o wiele więcej kasy, ale jeżeli stracisz pracę to może być problem ze znalezieniem nowego stanowiska (mam znajomego, który się na tym niestety przejechał)


Glum_Chocolate_4145

Czy te posty są automatycznie generowane co 2 dni?


Mosquitoz

idź w elektryka, mówię to jako senior dev


StatusNo2137

A byłeś wcześniej elektrykiem?


Mosquitoz

tak, obecnie jestem w trakcie bootcampu na spawacza podwodnego


AntoVido

Jak cię rajcuje programowanie to, to rób! Jak wkładasz w to swoją pasję, lubisz programować to nie rezygnuj, za dwa/trzy lata będziesz jeszcze lepszym. Jak odpuścisz to będziesz kiedyś żałował. Elektronikę brałbym tylko jako hobby, coś dodatkowego, fajnie coś samemu naprawić. A programowanie w elektrotechnice też się przydaje. Jest wiele osób co próbowało programowania i albo im się udało jakoś po kontaktach gdzieś dostać albo z przypadku dostali pracę i ich to męczy, robią 8h żeby to odbębnić i wróć do grania na gitarze. Jak programowanie bardzo lubisz i pójdzie ci to w pasję to nie przepracujesz ani jednego dnia - w sensie że praca nie będzie cię męczyć, będzie sprawiać przyjemność!


oiledhairyfurryballs

Ehh, ten kryzys to jest takie trochę pierdolenie. To bardziej korekta, coś co musiało się wydarzyć. Przez ostatnie lata przez boom branży IT narodził się pewien poziom nijakości. Ogólnie to ludzie zaczęli się masowo przeszkalać i chodzić na bootcampy mając nadzieję, że po takim czymś zdobędą pracę w Google. Covid spotęgował to zjawisko. Korpo zaczęły zatrudniać wiele nowych juniorów i przez pracę online jakość zaczęła bardzo mocno spadać. Po powrocie do normalności, no, branża IT powoli zaczyna wracać do normalności. Po prostu ucz się programować, idź na studia i zdobądź doświadczenie. Bo doświadczenie jest bardzo ważne.


Dazzling_Internet_71

Idz normalnie na studia i chill. Po 1 roku mozesz sobie na spokojnie szukac pracy i jak gdzies sie zakrecisz to zmienic studia na zaoczne. Nie czytaj tych gowno click baitow o kryzysie. Gdyby covid na chwile tak nie rozgrzal rynku to nikt by o zadnym kryzysie teraz nie pisal. 


AirOk798

Ten kryzys to chyba dotyczy tylko wannabe juniorów. Jak już masz doświadczenie to raczej nie odczujesz żadnego kryzysu i jak dla mnie warto.


dev0uremnt

Do tego wszystkiego co napisali inni użytkownicy co jest w większości prawdą, chce dodać że "kryzys" jest tylko czkawką na rynku, bo biznes się trochę pozwijał - w mojej opinii to wypadkowa czasu covidowego, inflacja itd. ale to jest chwilowe i dotknęło szeroko pojętego dev (no i wszystkie miernoty które myślą że bylejakością jakoś sie obronią). W sieciówce i cyber płace rosną jak poebane, ogłoszeń o pracę nie brakuje. Moja rada, zdobądź mocne podstawy, wyciśnij z polibudy maks ile się da. Poświeć te 5 lat na wytężoną naukę, obserwuj trendy, pytaj starszych kolegów czy firmy w co warto inwestować swój czas a żaden nawet najgorszy kryzys nie będzie dla Ciebie zagrożeniem. Ambicje i rozwój ponad wszystko


TacticalTomatoMasher

Programuje zawodowo. Nie patrz na papierek i wyksztalcenie, tylko ogarnij popularne na rynku frameworki sobie samodzielnie.