T O P

  • By -

AutoModerator

1. Twój kot i twoje pierogi mogą zostac maskotką /r/Polska! Zbieramy propozycje obrazków do panelu bocznego! Dla zwycięzców możliwość dodania do trzech obrazków do flary na /r/Polska. Link: https://www.reddit.com/r/Polska/comments/1dng16d/ 2. Prowadzimy rekrutację na moderatorów /r/Polska. Wszystkie informacje pod linkiem: https://www.reddit.com/r/Polska/comments/12x53sg/ *I am a bot, and this action was performed automatically. Please [contact the moderators of this subreddit](/message/compose/?to=/r/Polska) if you have any questions or concerns.*


pumexx

Sądzimy, że na OLX jest milion ogłoszeń od ludzi, którzy chcą oddać kociaki za darmo i ci ludzie nie będą się bawili w sprawdzanie żadnych licencji.


Key-Banana-8242

A sądzisz że żadnego procederu na Internecie nie da się w jakikolwiek sposób ukrócić słusznie lub nie?


FenusToBe

A ja ci powiem mając doświadczenie w życiu na wsi, że jak tacy ludzie nie oddadzą zwierzaka komuś to go zwyczajnie zabiją. Przykład mojej prababci to zakopywanie żywcem kociąt lub palenie szczeniaków. Niestety dla tych ludzi brak otartych oczu =\= życie. Oczywiście słuchają radia maryja i do kościoła chodzą I żeby nie było wielokrotnie probowałam do rozumu przemówić, aby do schroniska zadzwonić i oddać, ale ci ludzie mają to w dupie


Montymorylonit

Zawsze zastanawiam się na jakich wy wsiach żyjecie. Osobiście pochodzę z małej wioski i zawsze był szacunek do każdego zwierzaka. Domowego bo to przyjaciel człowieka i głupie stworzenie więc trzeba dbać, a do gospodarczego bo daje jedzenie. Od kilku lat już też nie ma żadnych dzikich kotów w okolicy czy psów które nie są trzymane na podwórku. Też mało w swoim życiu widziałam psów na łańcuchu. A ponownie zaznaczę że to wieś rolnicza gdzie mieszka 200 osób. Edit: rodzice nawet chcieli w dwa lata temu zaadoptowac od kogoś mniejszego psa bo zazwyczaj ktoś w wioskach oddawał i był z tym problem. Ludzie już nie posiadają zwierząt albo dbają o ich dobrostan


DrixPL

Byłem ostatnio u kuzyna na wsi rolnicze z 300 osób. Co drugi pies na łańcuchu w słońcu pełnym. Aż żalbylo patrzeć. Standardowa odp to tylko pies i zawsze tak było.


Key-Banana-8242

Znowu, z tym z kolei nie da się nic zrobić twoim zdaniem?


Independent-Panda723

A co ci biedne kotki zawiniły że chcesz je zabijać? Ukrócenie "proceduru" rozdawania zwierząt spowoduje proceder masowego zabijania zamiast rozdawania. Koty nie przestaną się mnozyć bo ty ustawę wprowadzić. Ludzie oddają bo nie chcą topić ani zostawiac na śmierć głodową. Utrudnij im to, a zobaczysz u ilu z nich opory moralne, to tylko lekka niechcęć do tego i kazdankomplikacja tą niechcęć osłabi.


Key-Banana-8242

Spowoduje jeżeli się z kolei z tym nic nie zrobi


[deleted]

[удалено]


pumexx

To są wychodzące koty żyjące na wsiach. Chcesz mieszkańcom wsi narzucić obowiązek robienia licencji na kota?   Powodzenia, zwłaszcza po klęsce piątki Kaczyńskiego i ostatnich protestach rolniczych. Lepiej jak już rozdają te koty na OLX, niż topią w workach, jak to drzewiej bywało.


gumol

> którzy chcą oddać kociaki za darmo > sprzedaje i rozmnaża kociaki nielegalnie


pumexx

Daj kociaka, a paragraf się znajdzie :)


EmployEquivalent2671

Komentarz usunięty, ale dachowców nikt nie rozmnaża nielegalnie tylko się same rozmnażają, bo nikt ich nie wykastrował


gumol

No wlasnie.


radicalyupa

Nie ma licencji na dziecko, a ma być na zwierzę? Hmmm. Chłopie, temat adopcji zwierząt to tam jedno, ale właśnie zdałem sobie sprawę jak dużo osób nie przeszłoby testów psychologicznych na dziecko i jakoś tak smutno się zrobiło.


CatOfCosmos

Jeszcze pytanie kto te testy na dziecko będzie pisał, a kto sprawdzał.


Rogue_Egoist

Niestety myślę, że jak państwo miałoby pisać testy na to kto może mieć dziecko, to bardzo szybko była by to jakaś chora eugenika.


3dprintedwyvern

Dokladnie. Jestem za jakimś testem na rodzica, ale jak pomyślec o tym przez dłużej niż 2 sekundy to od razu wyskakuje kilka problemów. Nie ma właściwie nikogo komu możnaby ufać by to sprawiedliwie ocenić. No i bogaci by poprostu dali w łapę by to obejść.


radicalyupa

Już sama idea takich testów wydaje się niesmaczna.


I_suck_at_Blender

Tak jest z większością "praw" które mamy z automatu. Większość Polaków nie zna Mazurka Dąbrowskiego i raczej nie dostałoby Polskiego obywatelstwa gdyby mieli zdawać test jak cudzoziemcy. Każdy ma prawo do edukacji, ale większość dzieciaków przelatuje przez edukację w wieku 6-18 lat jak gówno przez gęś i raczej niewiele umie. ​ To tylko dwa przykłady, które mi się nasunęły.


ZeeGermans27

Dokładnie. Tym bardziej, że zawsze można trafić na skurwiela, który z czystej złośliwości powie Ci, że nie nadajesz się do posiadania psa/kota pomimo pozytywnego rozpatrzenia formularza adopcyjnego


Ryjuss

Czemu nie. Tu wszystko jest popierdzielone. Masz testy psychologiczne na bycie żołnierzem czy kierowcą zawodowym, ale na myśliwego albo posła do sejmu nie potrzebujesz


Independent-Panda723

Odwrotnie. Na myśliwego mogą cię na testach zablokować, ale do wojska już się nagle nadajesz i mozesz mieć broń.


Zealousideal_Book_40

Też Cię mogą zablokować w wojsku, mojemu kumplowi się to ostatnio zdarzyło, a nie mam pojęcia jak bo jest chyba w miarę normalny


[deleted]

[удалено]


Final_Actuator8443

Byłbyś wspaniałym dyktatorem, i propagatorem new world order. Dzieci tylko dla bogatych reszta to się tylko nadaje na niewolników i pracowników 😂😂


ignis888

A w tym momencie pracownicy trzerpiacy 2 i więcej etatu na łebka robią przyszłych pracowników którzy będą robili na 2 etaty (Ale maja mała szansę na wyrwanie się z tego)


snake5solid

Nie no lepiej, żeby ludzie niestabilni psychicznie i/lub emocjonalnie, kryminaliści, ćpuni, debile co nawet nie znają podstaw anatomii (nie wspominając o rodzicielstwie), wiecznie bezrobotni się mnożyli na potęgę i zasilali społeczeństwo dziećmi z CPTSD. Co te dzieci wycierpią to nie odkręcisz. Część wyjdzie na prostą a reszta będzie powtarzać cykl. Każdy może sobie zrobić dziecko. Nawet najgorszy zwyrol. Tak nie powinno być.


gumol

kto bedzie ustalal standardy kto moze sie rozmnazac?


Final_Actuator8443

Jak zwykle Ci którzy mają pieniądze i władze...


snake5solid

Najlepiej psychologowie i inni naukowcy zajmujący się tematem rodzin, dzieci, wychowania itp.


gumol

W jaki sposob zagwarantujesz ich niezaleznosc od wladzy? Co jesli sie myla? Co sie stanie, jesli ktos zrobi dziecko bez licencji?


snake5solid

Nikt tego nie zagwarantuje. I nadal będzie to lepsze niż system obecny gdzie każdy może sobie zrobić dziecko. Aborcja. Miałbyś inne rozwiązanie?


gumol

> Aborcja. Miałbyś inne rozwiązanie? tak, nie robic tego wszystkiego. Eugenika i obowiazkowe aborcje to maksymalnie totalitarny ustroj.


AmazingStrawberry523

Ale dzieci w kopalniach i fabrykach zebys mial na czym reddita ogladac to juz git ustroj


snake5solid

W utopijnym świecie gdzie dzieci by nie cierpiały przez rodziców, którzy nigdy nie powinni nimi zostać można by sobie na to pozwolić. Ale to nie utopia.


randomlogin6061

Dobry system powinien sprawić, że patologia nie istnieje, a ludzie z problemami dostają odpowiednią opiekę. Wtedy to że każdy może zrobić dziecko nie byłoby kłopotem. Zmierzam do tego, że może być wiele rozwiązań problemu który widzisz.


Final_Actuator8443

Ja sam miałem dość pojebane dziecinstwo, według twoich kryteriów lepiej gdybym się w ogóle nie urodził. Na życie i dzieci zasługują tylko bananowcy? Z bogatych domów, z rodzicami którzy mają dobre kariery i wszystko poukładane? Przeraża mnie twoje rozumowanie.


snake5solid

A mnie przeraża jak można nie rozumieć, że jak się nie jest w stanie dobrze zaopiekować dzieckiem to nie powinno się go robić.


Final_Actuator8443

Ale jak to ocenić ? Czy np narcyzi powinni być pozbawieni tego prawa ? Socjopaci ? Psychopaci ? A jeśli tak to skąd będziesz wiedział jakie kto ma zaburzenia?


snake5solid

A od czego są psychologowie? Jak ktoś chce mieć dziecko to powinien przejść obowiązkowe badania i zajęcia dla rodziców. A jak Cię ciekawi czy np. narcyzi mogą mieć dzieci to r/raisedbynarcissists może dać trochę perspektywy.


Final_Actuator8443

Mój stary był narcyzem i czymś pomiędzy socjopata a psychopata. Na szczęście od dawna już nie żyje. Więc ty sobie możesz tam poczytać żeby się dowiedzieć na ten temat co nieco. Na szczęście ani ja ani moje rodzeństwo nie mamy tych cech.


snake5solid

Nie zmienia to faktu, że jak sam powiedziałeś miałeś pojebane dzieciństwo przez człowieka, który nigdy nie powinien mieć dzieci.


Final_Actuator8443

Jeszcze jedno co rozumiesz przez dobrze zaopiekować ? Zapewnić rzeczy materialne ? Potrzeby emocjonalne , obie ?


snake5solid

Tak, dbać o potrzeby materialne i emocjonalne dzieci. Nie zaniedbywać, nie stosować żadnego rodzaju przemocy, wychowywać, kochać.


Final_Actuator8443

Zgadzam się z tym w 100%,.ale jeśli trzymali byśmy się tylko tych kryteriów to trzeba by się pozbyć 80% populacji. Ile jest przykładów gdzie w rodzinie kasy nie brakuje, ale rodzicie nie poświęcają czasu dzieciom. Z drugiej strony rodziny które są ubogie ale dzieci są w nich kochane, i rodzicie robią dla nich co mogą. To co napisałeś to idealne życie i rodzina. A takich to może jest parę %.


snake5solid

>Ile jest przykładów gdzie w rodzinie kasy nie brakuje, ale rodzicie nie poświęcają czasu dzieciom. Ależ Ci ludzie się nie powinni kwalifikować. A jeśli chodzi o sytuację materialną to nie, nie uważam, że musisz zapewnić dziecku najnowszego iPhona czy Adidasów z limitowanej edycji. Ale masz też ubogie rodziny, które swoje dzieci może i kochają, ale nie są w stanie ich nawet wyżywić, a co gorsze potrafią tych dzieci robić więcej. Bezmyślność ludzi nie ma granic. Przemoc rodziców wobec dzieci też niestety nie ma granicy. >ale jeśli trzymali byśmy się tylko tych kryteriów to trzeba by się pozbyć 80% populacji Patrząc na obecne i przyszłe czasy czy to naprawdę tak źle, że populacja by spadła? Jest nas ponad 8 bilionów.


gumol

mhm, nie powinno. Ale sie robi. I to nie jest rola urzednikow zeby dawac prawo do rozmnazania.


wasylbasyl

No, lepiej by było żeby dzieci mieli ludzie którzy mają wszystko poukładane i żeby nie było pojebanych dzieciństw. Jasne że utopia, ale czemu przerażająca


Final_Actuator8443

Cierpienie to część życia, życie to nie kwiatki i tęczę. A przerażające jest dla mnie to że zostało by to szybko wykorzystane w drugą stronę. Zakażmy rozmnażania się w Afryce bo są biedni, głupi jest ich za dużo. Myślisz że to dobre podejście ?


Final_Actuator8443

Twoim zdaniem kontrola populacji nie jest dystopijnym podejściem ?


Gao_Dan

Tak jak to przedstawiasz jest nierealne. Za dużo by to wymagało biurokracji. W drugą stronę, że każdy ma domyślnie prawo mieć zwierzaka, ale takie prawo może być mu odebrane byłoby łatwiejsze do wprowadzenia.


Glum_Chocolate_4145

Tak jest aktualnie. Za znęcanie się za zwierzętami można dostać zakaz posiadania zwierząt lub danej kategorii zwierząt na czas 1 do 15 lat.


Gao_Dan

No to git, co najwyżej można zaopatrzyć prawo, dorzucić funduszy by zwiększyć wykrywalność.


gumol

Co zrobisz z zwierzetami ktore sa trzymane bez licencji? Eutanazja?


woj-tek

> Eutanazja? W sensie na właścicielach? :P


I_suck_at_Blender

Oczywiście :) https://preview.redd.it/rg3wtdln1kad1.jpeg?width=700&format=pjpg&auto=webp&s=be049faa53949d1a657aea141772db59a981c64e


woj-tek

<3 ;)


[deleted]

[удалено]


gumol

> Szukanie im właścicieli np. przez fundacje Juz teraz mamy fundacje, i bezpanskich kotow i psow jest za duzo. > Albo nakaz zrobienia licencji przez właściciela. Czyli zrobienie licencji to tylko formalnosc ktora nic nie zmienia? > A za zabicie zwierząt np. topienie ich, oczywiście nie tylko grzywna, ale i więzienie. A za eutanazje tez wiezienie?


CptBartender

Za eutanazię - więzienie. Za niedokarmianie - więzienie. Za przekarmianie - dasz wiarę, też więzienie. > We will have best pet owners. All because of jail


[deleted]

[удалено]


CptBartender

Wczoraj nie miałem psa, dzisiaj wprowadzamy prawo, a jutro mam psa. Kontrolerowi mówię, że wczoraj go akurat w domu nie było, bo żona wzięła go na spacer. Ape ten pies jest mój sprzed wprowadzenia tego prawa - słowo harcerza!


lorarc

To nie jest szczeniak, on tylko tak młodo wygląda bo się zdrowo odżywia i codziennie medytuje.


lorarc

Chyba nie bardzo rozumiesz co oznacza termin "prawo nie działa wstecz". Znaczy to że nie możemy komuś wlepić mandatu za to że nie miał licencji na posiadanie zwierzaka gdy nie była ona potrzebna ale wcale nie oznacza że nie możemy zacząć od niego takiej licencji wymagać. By nie wymagać od obecnych właścicieli to by należało wprowadzić wyjątek dla nich w prawie ale musisz się zastanowić czy wtedy na pewno byłby sens robić losowe kontrole pozostałym.


gumol

Ok, czyli zakładasz że nikt tego prawa nie będzie łamać? Ja w to wątpię


javasux

Tak jak każdy posiadacz psa grzecznie płaci od niego podatek xD


Koszalineo

Do tego licencja na płodzenie dzieci.


Gargelio

Już niski wskaźnik spadnie prawie do 0


poke710

Na wychowywanie na pewno by się przydała. Chcesz zapisać dziecko do sekty religijnej? I bum! Dostajesz karę 5k a dziecka i tak nie zapiszesz hehe.


I_suck_at_Blender

OP, te mechanizmy istnieją. 1. Schroniska często robią pre-selekcję ludzi biorących zwierzęta (głownie po to, żeby dobrać właściwe zwierze do człowieka, ale też odsiać świrów/osoby nieodpowiedzialne). 2. Pseudo hodowle są kontrolowane i zamykane (czy wystarczająco często, to pytanie do urzędników) 3. Samorządy często dofinansowują sterylizacje. Mam wrażenie, że nie masz zwierzaka (bo byś to wiedział) i temat został popełniony po wkurzeniu przez szczekającego psa sąsiada. To raczej problem z człowiekiem, nie zwierzakiem.


Ika977

A nie zgadłeś, bo mam kota, tyle że nie że schroniska (choć też dachowca), więc nie znam dobrze ich procedur :) Szczekanie psów mi nie przeszkadza, przeszkadza mi ich kiepskie traktowanie, z którym mało co da się zrobić, bo co prawda ludzie zgłaszają takie przypadki, ale nie zawsze da się je odebrać nieodpowiedzialnym właścicielom…Znajoma rodziców próbowała tak zrobić w sytuacji, kiedy pies sąsiadów na wsi był uwiązany krótkim łańcuchem do budy, a sąsiedzi nie reagowali na żadne uwagi. I….kompletnie olano temat. Nic w temacie nie zrobiono


poe-cat

https://preview.redd.it/6euzomrjxnad1.jpeg?width=1080&format=pjpg&auto=webp&s=63b28019fcd294e2b07bf7e6a813ef8c45abd2a0 To fragment umowy adopcyjnej ze schroniska w Gdańsku. 7 lat temu adoptowaliśmy tam kotkę. Jak weszliśmy do budynku, słychać było jeden wielki pisk i miauk, cała wielka ściana klatek z maluchami, po 2-3 w jednej. Przed podpisaniem papierów trochę nas wypytywali, m.in. o warunki w mieszkaniu, czy mamy balkon, czy zamierzamy go zabezpieczyć, itd., traktowali to dość serio. Wynajmujemy mieszkanie i pracownik schroniska 2x nas pytał, czy właściciel NA PEWNO zgadza się na zwierzęta w domu. Te procedury powinny wystarczyć, niestety, jakie by nie były, nigdy nie ma pewności, jak naprawdę będzie traktowany pies czy kot.


Tortoveno

Przez niemal 9 lat pracowałem w schronisku dla zwierząt. Powiem więc krótko: to byłby zły pomysł. Są schroniska, które mają swoje wewnętrzne procedury, starające się dokładnie sprawdzić kandydatów do adopcji. I te procesy potrafią być tak żmudne i czasochłonne, że przy dużej liczbie zwierząt nierzadko ciężko jest przeprowadzić je dobrze. Poza tym ludzie potrafią się kamuflować, kłamać. Zmieniają im się priorytety, bo zmieniają pracę, przeprowadzają się, rozwodzą, popadają w problemy finansowe, podupadają na zdrowiu, pojawiają sie problemy psychiczne... można tak wymieniać i wymieniać. Nikt nie jest w stanie aż tak odgadywać ludzi i przewidywać przyszłość. Zawsze w końcu trafi się zaniedbany czy porzucony pies i kot i CZĘSTO stoi za tym smutna historia lub tragedia człowieka. Nie mówię, że zawsze. Ale to nie jest tak, że każdy pies i kot jest w schronisku przez zwyrodnialca. Nadmierna rozbudowa procedur, w moim odczuciu, rodzi ryzyko nie tylko oczywistego zniechęcenia wielu ludzi do brania zwierzęcia ze schroniska, ale też... nadmiernego wczuwania się w rolę pracownika lub wolontariusza. Znam historie zwierząt, które mogły trafić do domów, ale adopcja została zablokowana przez naciągane argumenty w stylu "w ogródku jest basen i pies może się utopić". Jakby nie można było basenu zabezpieczyć i z psem wychodzić na ogródek wyłącznie pod kontrolą człowieka. To było kilka lat temu, a pies nadal siedzi w schronisku... pies na spacery wychodzący na wózku. Nie wiem, czy doczeka się kiedyś domu z takim podejściem. Nie twierdzę, że nie powinno być żadnego wywiadu przed adopcją zwierzęcia. Ale wchodzenie do mieszkań jest już dużo trudniejsze. I nie chodzi tu tylko o sytuację prawną (po adopcji może być trudno to wyegzekwować). W schroniskach potrafi być taka rotacja zwierząt, a pracy jest tyle, że po prostu jest za mało ludzi, żeby to wszystko zrobić. O wiele lepszym rozwiązaniem jest edukacja społeczeństwa. O tym, że zwierzęta czują, jakim problemem jest ich bezdomność. O zaletach (wadach też!) kastracji. I przeforsowanie konieczności czipowania psów i kotów. I rejestrowania tych czipów w prosty i nieobciążający finansowo sposób.


Darielek

Typie. Ja wszystkie swoje zwierzaki mialem znajdzki czy to w domu rodzinnym w poblizu lasu gdzie czasami rodzice wracali z 5-6 kotkami, czy z jakims szczeniakkem pozostawionym na polu. Sam jak mieszkalem to mialem psa i kota znalezione na ulicy. Jakbym mial wyrabiac licencje i czekac na pracownikow socjalnych to nienwiem czy wzialbym ktoregos z nich. W dodatku samo sprawdzanie przez schroniska to też często patologia. Wymogi jak z kosmosu. Nie raz slyszalem od znajomych jak nie mogli adoptować bo np. maja male dziecko albo innego zwierzaka.


[deleted]

Myślę, że masz zapędy dyktatorskie i chciałbyś, żeby wszystko było reglamentowane. Zawsze będzie łamanie prawa i będą się trafiać patologię - ale nie ograniczajmy sami swojej wolności. Zwiększajmy wybór - a nie ograniczajmy.


Ika977

Nie bój się, jakoś nie mam zamiaru zostać dyktatorem, może dlatego, że całkiem nieźle idzie mi malowanie xd A tak serio, po prostu jak słucham o kolejnych sprawach związanych ze znecaniem się nad zwierzętami, to zwyczajnie mi ich szkoda… Wiele osób nie nadaje się na opiekunów zwierząt i w tym momencie zdecydowanie za mało się robi w sprawie tego, żeby cokolwiek mogło się zmienic…


Glum_Chocolate_4145

O nieee następny malarz /s


szczszqweqwe

Mamy w kraju coś koło 35mln ludzi, takie artykuły się klikają, więc są opisywane. Trzeba dążyć do ograniczenia cierpienia, także zwierzaków, ale takie historie zawsze będą niestety.


ripp1337

Myślę, że w dupach się poprzewracało. Tworzenie jakiejś obowiązkowej biurokracji, żeby ktoś mógł cieszyć się psieckiem xD


Ika977

Tyle ze, niestety wiele osób, które chcą cieszyć się jak napisałeś pieseczkiem, później źle go traktuje…Mało to jest sytuacji maltretowanych, głodzonych, czy porzucanych zwierząt?


pumexx

To znaczy, że błąd popełniono na etapie wychowania człowieka przez rodziców, lub na etapie edukacji szkolnej. Tego licencją już nie naprawisz. Jak tak bardzo wierzysz w papierek z pieczątką, to pamiętaj, że prawie każdy kierowca -sprawca wypadku miał prawo jazdy.


Arvach

pieski to tam nic, weź wyrabiaj licencję na chomika, którego bombelek i tak utopi po 3 tygodniach


Ilikeyogurts

W schroniskach mamy tysiące starych zwierzęt , których nikt nie potrzebuje i prawdopodobnie nigdy nie zaadoptuje. I to bez żadnej licencji. A z licencją bedzię nawet gorzej, oczywiśćie


Hazelinka

Licencji może nie, ale żeby zaadoptować zwierzę że schroniska zazwyczaj musisz przejść ankietę adopcyjna. Adopcja psa ze schroniska często jest procesem, w zależności od schroniska bardziej lub mniej upierdliwym. To też nie tak że ze schroniska każdy może zaadoptować zwierzę i nikogo nie obchodzi


Ika977

No to może trzeba by było wprowadzić grzywny za trzymanie kota, czy psa bez sterylki/ kastracji, a nie jest to hodowla? W tym momencie rozmnażają się jak chcą, bo nie ma za to żadnych konsekwencji i panuje samowolka. Później ludzie topią takie koty, bo nie zawsze ktoś jest chętny do przygarnięcia


Urartian1

Moim zdaniem takie rozwiązanie nie byłoby zbytnio dobre. Badania warunków finansowych? Sprawdzanie warunków mieszkalnych? Kontrole? To bardziej brzmi, jakbyśmy byli patologiczną rodziną, do której przychodzi MOPS i sprawdza, czy dziecko ma dobre warunki. Zbędna papierologia. Takie rzeczy mogą tylko zniechęcić ludzi do adopcji zwierząt, co nie powinno nastąpić. Zwierzęta potrzebują domu, nie mogą w nieskończoność egzystować w schronisku.


Varda79

Jeśli perspektywa kontroli, czy zwierzę będzie miało zapewnione odpowiednie warunki, zniechęci do jego adopcji człowieka, który w innym przypadku by je zaniedbywał, to bardzo dobrze.


Urartian1

Zniechęci to nie tylko osoby, które by zaniedbywały, ale też ludzi, którzy traktowali by odpowiednio te zwierzęta. Nikt nie lubi bawić się w papierologię.


Varda79

To już ich problem. Ja też nie lubię robić niektórych rzeczy przy zwierzaku - np. zbierać odchodów do badania - ale muszę.


Rough_Priority_9294

no myślę, że jest to jednak problem tych zwierzaków, którym będzie wtedy pisane schronisko.


Varda79

Chyba lepsze schronisko niż dom, w którym będą krzywdzone?


Kat-a-strophy

Jeden z kotów mojej mamy, który miałby w tym roku 18 lat, przybłąkał się wykastrowany i zaszczepiony. Miał niecały rok. Śliczny, czarny kotek. Ktoś sobie go wybrał, wydał kasę na weterynarza, a potem wywalił na wsi bo kot najwyrazniej mu nie odpowiadał. Pewnie mu coś zniszczył, kogoś podrapał albo na kogoś naprychal. Albo dlatego, że nie umiał miauczeć (później się nauczył). Pieniądze to najmniejszy problem. To, że ludzie mają problemy z głową, to jest problem, a tego się nie da sprawdzić.


NaraBocie

Już widzę pierwszy problem tego pomysłu. >po wizycie pracownika socjalnego


BizonSnake

Sądzę, że to o czym pisze OP to przesada. W połowie czerwca pożegnaliśmy z Żoną naszą ukochaną Lusię. Kotka była z Nami ponad 10 lat i kochaliśmy Ją jak prawdziwego członka rodziny. Do dziś nie jesteśmy w stanie do końca pogodzić się z jej stratą. Dwa tygodnie temu postanowiliśmy odwiedzić schronisko, bo na OLX widzieliśmy kotkę podobną do Lusi. Na miejscu w trakcie rozmowy z wolontariuszką okazało się, że warunkiem przygarnięcia kotki będzie akceptacja ze strony urzędu miasta po zapoznaniu się z ankietą, którą wypełnimy online. Sama wolontariuszka podpowiedziała nam by w ankiecie na pytaniu o karmę wpisać jakieś zajebiste marki, bo jak wpiszemy któraś taką "marketową" to mogą nam nie dać tego kota.. bo przecież w schronisku koty na pewno dostają bezzbożowe, pełnowartościowe chrupki, no nie..? Ostatecznie zdecydowaliśmy się wziąć małą koteczkę od Pani ze wsi i jesteśmy przeszczęśliwi - mała z reszą też. Jest pełna energii, śpi nam na głowach, mruczy i od razu się zaaklimatyzowała w naszym domu. Czy zdałbym egzamin na kociego tatę? Pewnie tak. Czy uważam, że to jest potrzebne? Nie. Podnoszenie tu argumentów o znęcaniu się itp. wydaje się naprawdę na siłę. Jest dużo zwierzątek, które potrzebują domu - to, że wśród potencjalnych adoptujacych może być jakiś promil chwastów społecznych nie powinno utrudniać procedury adopcyjnej.


No-Lie-7746

Suoer


sporsmall

Proponuję wprowadzić licencję na zabijanie much i komarów. Dostanie ją każdy kto pokaże, że potrafi zabić owada humanitarnie.


Rogue_Egoist

Dokładnie na odwrót w kontekście komarów. Państwo powinno dawać nagrody za ilość zabitych komarów. Bez żadnej licencji, każdy mógłby zostać łowca głów komarów i zarobić. Przyjemne z pożytecznym!


Kat-a-strophy

Państwo powinno karać za niszczenie miejsc lęgowych jerzyków, jerzyk bije każdego człowieka na łeb jeśli chodzi o eksterminację komarów.


sporsmall

Na prawdę nie dostrzegłeś w moim komentarzu sarkazmu?


Rogue_Egoist

Dostrzegłem, to miało być nieudolne pociągnięcie żartu xD. Nie myślałem w żadnym momencie, że szczerze martwisz się o zdrowie komarów


sporsmall

W Azji Południowo-Wschodnie istnieje religia - dźinizm, która ma bardzo ostre zasady jeśli chodzi o niezabijanie żywych stworzeń. "Mnisi dżinijscy noszą siatkę na twarzach, aby uniknąć wdychania owadów, i noszą miękkie miotły, aby zamiatać ścieżki z dala od wszelkich stworzeń i uniknąć nadepnięcia na nie." [https://www.researchgate.net/figure/Jain-monks-wear-mesh-over-their-faces-to-avoid-inhaling-insects-and-carry-soft-brooms-to\_fig1\_262855310](https://www.researchgate.net/figure/Jain-monks-wear-mesh-over-their-faces-to-avoid-inhaling-insects-and-carry-soft-brooms-to_fig1_262855310)


AshenCursedOne

Ja to bym ogółem wyjebał z orbity wszystkie osoby co rozmnażają koty i psy, mam w dupie czy robione jest to dla kasy, czy żeby były ładne, czy odpowiedzialne działalnośći żeby zachować rasę jak jakieś kurwa Habsburgi. Jest problem, jest w cholerę porzuconych psów i kotów w prawie każdym europejskim kraju, nie ma chętnych do adopcji ani sponsorowania ale kurwa jakoś ludzie cały czas wyczarowują 4 koła żeby kupić pomeraniana bo ładne, śmieszne, i fajnie do zdjęć mieć. I mamy teraz, w pizdu bezużytecznych genetycznych pomyłek, ale jakie słodkie, jakie piękne. Ja jak widzę te psy co ledwo oddychają, mają masę problemów genetycznych, i są głupsze niż szczury, to mnie wstręt to właściciela łapie. Że komuś dali kasę za celowe chodowanie kaleki, bo śmiesznie tak jak się przewraca i sapie. Psy powinny być hodowane do pracy, do pilnowania bydła, polowania, ochrony, poszukiwań. A nie do trzymania w mieszkaniu jak lalki. Hodowla bez licencji powinna mieć takie kary żeby sie to nigdy nie opłacało, zakup nielegalny też, i oczywiście zaniedbanie powinno być karalne poważnie, wzięte do schroniska opłacanego z alimentów na zwierzaka do końca jego życia. Bo jak bierzesz to lepiej na poważnie.  I koniec, 10 lat i się skończą bezdomne psy, i handlowanie na lewo. Chcesz mieć zwierzątko, to z adopcji albo przez proces zamówień, a nie jak teraz że hodowane od pały i może się sprzeda a może nie. A, i wszystkie zwierzęta z poza hodowli, obowiązkowa sterylizacja. A co do kotów, w miastach tylko w mieszkaniach albo na smyczy. Jak kot złapany poza domem to duża grzywna. Na wsiach mogą być, bo łapią gryzonie, w miastach nie potrzebne. Koty to jeden z najgorszych pasożytów, wybijają masę ptaków, a potem się ludzie dziwią że komarów i much jest masa.


North-Neck1046

Proponujesz zwiększenie złożoności systemu. To są konkretne nakłady energetyczne. W sytuacji, gdy wyprodukowanie energii jest coraz droższe jest jej de-facto coraz mniej do zużycia na cele społeczne (a nie na samo wyprodukowanie). Więc musisz przekierować mniej energii na kolejny cel. Szczytny, ale musisz do tego zabrać np. transportowi publicznemu, edukacji, służbie zdrowia, emerytom, wojsku itp. Komu chcesz zabrać, żeby bronić praw zwierząt?


DrawCapital77

No właśnie. Ja bym zwiększył raczej 800 plus jeśli już chcemy komuś realnie pomóc. Bo jeśli to ma wystarczyć na utrzymanie dziecka przy tych cenach, to powodzenia


North-Neck1046

To tylko zwiększy inflację. Prawdziwa gospodarka to energia i surowce. A z tym mamy problem. Polecam książkę Ugo Bardiego "Wydobycie" w tym temacie. Wiele wyjaśnia.


RecognitionWitty7834

O panie, wtedy to było by bezdomnych zwierząt. Ty chcesz żeby je masowo zabijano czy jak? Ja to bym wolał żeby zakazano hodowli


Free_Tie3244

Trochę idealistyczne - oczywiście fajnie by było, ale trudne do wyegzekwowania.


MarMacPL

Jeśli ma to wyglądać tak jak w przypadku adopcji to jestem przeciw. Co prawda to dowód anegdotyczny i być może jednostkowy przypadek, ale znam kobietę, która prowadzi rodzinę zastępczą (pieczę zastępczą czy jak to się fachowo nazywa). Dostaje dzieci pod opiekę niby tymczasowo, ale zazwyczaj zostają u niej na lata. Dwójkę czy trójkę już adoptowała. Chciała adoptować kolejne, które już u niej ze dwa czy trzy lata jest (w trakcie których wyłożyła od groma kasy na rehabilitację tego dziecka). Jak się okazało nie ma warunków żeby mieszkało u niej kolejne dziecko. W sensie może to dziecko u niej mieszkać nieadoptowane i na to warunki ma (ale w każdej chwili może jej zostać zabrane z tego co mówiła), ale nie może mieszkać jako adoptowane.


piersimlaplace

Oczywiście, że tak! Mocno zredukowałoby to patopsiarzy.


Independent-Panda723

Sądzę że wzrost biurokracji w każdym aspekcie życia jest szkodliwy. Po takiej zmianie, znacznie wzrosłaby liczna zwierząt "usypianych" w różnych schroniskach i fundacjach. Rzeczywistość niestety jest okrutna i bezdomne zwierzęta które nie mają szans na adopcję często są po prostu zabijane. Nie ma tylu schronisk i miejsc w schroniskach żeby pomieścić więcekj, a temat nie jest przez rządzących uznawany za na tyle istotny żeby to dofinansowywać dodatkowo. Zresztą, gdyby to zrobili to podniósł by się krzyk: czemu nie na służbę zdrowia dla zwierząt tylko dla ludzi. Są jeszcze schroniska prowadzone przez fundacje i większość z nich nie zabija zdrowych zwierząt, ale ich też jest za mało. Poza tym prywatne fundacje już teraz często przeprowadzają weryfikację osób adoptujących zwierzęta. Uprzedzając argument, że zdobycie licencji mialoby nie byc uciążliwe - cokolwiek przekażesz w ręce urzędników, staje się drogie, uciążliwe, zniechęcające a proces który w sektorze prywatnym trwa dwie godziny, w urzędzie trwa zwyczajowy miesiąc. To jest reguła tak pewna jak prawa fizyki.


Raging_Beaver

Pracownik socjalny? KONTROLE? Ty tak poważnie? 1. Już dzisiaj adoptowanie zwierzęcia nie jest proste. Mieszkasz na wsi a nie w bloku? W zasadzie możesz zapomnieć o adopcji kota (to spotkało mnie). Masz 70 lat? Zapomnij o adopcji psa ... czy w sumie czegokolwiek, co potencjalnie żyje dłużej niż rok (to spotkało sąsiada). 2. Dodatkowa biurokracja sprawi, że jeszcze mniej będzie zainteresowanych adopcją a więc więcej zwierząt zostanie zabitych w schroniskach. 3. Nigdy w życiu nie wpuszczę do domu nikogo, kto miałby mnie prześwietlać ze względu na posiadanie lub chęć posiadania zwierzęcia. Rozumiem szczytny cel, zwierzętom należy się dobry dom i szanujący je właściciel ale te pomysły są kompletnie z dupy.


sannholo

Około dwa lata temu adoptowałem małego kotka z fundacji pomagającej bezdomnym zwierzętom. Samo wniosek o adopcje to było chyba z 40 pytań [m.in](http://m.in) co z kotkiem, gdy pojawi się dziecko albo co z kotkiem gdy się będę przeprowadzał, bardzo dużo szczegółowych pytań. Dodatkowo wizyta w fundacji odwiedzenie kotka oraz poźniej wizyta u mnie z kotkiem z panią z fundacji. Ogólnie z miesiąc to trwało. Byłem w szoku że tak to działa.


Alwer87

No według głupi pomysł. Licencje na posiadanie dzieci też chcesz wprowadzić? A może na zakup słodyczy? W ogóle niech państwo decyduje o wszystkim przecież co może pójść nie tak.


Fantastic-Hyena6708

I testy psychologiczne dla psiarzy bo większość jest nieźle jebnięta.


erykaWaltz

to schroniska bylyby jeszcze bardziej przepelnione


SirBenett

A na krowy i świnie też trzeba będzie przechodzić testy psychologiczne? xD


AlixCourtenay

To przede wszystkim nierealne - na szczęście. Chociaż rozumiem, że ciężko się na sercu robi, gdy patrzy się jak zwierzęta są traktowane, to rozwiązanie nie tylko zwiększyłoby biurokrację i prowadziło do nadużyć, ale brzmi trochę jak zbieranie punktów w Chinach. Na dodatek podawane przez Ciebie kryteria są dość niesprawiedliwe - na przykład osoby, które powiedzmy nie mieściłyby się w jakiś finansowych kryteriach choćby o 100 zł straciłyby możliwość opieki nad zwierzęciem, a przecież mogą lepiej opiekować zwierzęciem niż osoby bogate - to, że ktoś jest bogaty nie wyklucza, że jest umysłową patologią i odwrotnie. A testy psychologiczne? Zwierzęta często ratują osoby z depresją czy schizofrenią, motywują do wykonywania obowiązków czy nawet pracy. Czy takie osoby by to przeszły? A co w przypadku, kiedy czyjeś zdrowie psychiczne czy fizyczne, a nawet sytuacja finansowa zmieni się? Czy takiej osobie należałoby odebrać zwierzę? Mam wrażenie, że wprowadzenie takiego rozwiązania wraz z kontrolami, ingerowaniem w życie prywatne, licencjami i testami przyczyniłoby się do tego, że nikt nie będzie chciał adoptować zwierzęcia. Moim zdaniem lepszym rozwiązaniem tego problemu byłaby po prostu edukacja. Jakieś darmowe kursy, kampanie reklamowe, darmowe ulotki czy konta na Instagramie. Można byłoby także wymóc na samorządach, szczególnie gminach na wsiach, żeby wyłożyły pieniądze na sterylizacje albo zgłaszać nielegalne hodowle (ja tak już zrobiłam). Zawsze gdzieś na świecie, daleko albo blisko, są cierpiące dzieci czy zwierzęta. Ja też nie potrafię się z tym pogodzić, ale obawiam się, że żadne tego typu rozwiązania wcale tego nie poprawią (wręcz przeciwnie).


Organic_Implement_38

Idea piękna ale nierealistyczna. Tak naprawdę to jestem za tym aby schroniska i fundacje trochę zeszły z wymaganiami ponieważ odstraszają mnóstwo ludzi którzy chcą adoptowac głównie chodzi mi tutaj o powszechny bardzo zakaz adopcji dla osób które nie posiadają własnego mieszkania. Serio przy obecnej sytuacji na rynku mieszkań? To że ktoś nie ma kilkudziesieciu/kilkuset tysięcy na wklad własny nie oznacza że nie stać go na porządną opiekę nad psiakiem czy kociakiem.


Gowno_starego

Przecież takie coś, de facto, istnieje. Praktycznie każde schronisko czy fundacja każe ci wypełnić ankietę określającą twoje warunki oraz kompetencję, a także wizytują twój dom przed i po adopcji. Takie coś nie ma miejsca przy adopcji zwierzęcia od osoby prywatnej, ale umówmy się, że i tak byłoby to nie do zrealizowania.


jombrowski

Najlepiej to byśmy skończyli z tą nowomową "adoptować zwierzę".


Goju98

Nie wiem czy to nowomowa, a raczej synonim słowa przygarnąć.


gumol

A jak powinnismy sie wyrazac?


Ika977

Dlaczego? Zwierzę to Twoim zdaniem przedmiot, czy żywe stworzenie? Poza tym to określenie funkcjonuje już oficjalnie np. w schroniskach


Gargelio

Zwierzę to zwierzę. Przygarnąć.


ifq29311

adopcja 1. «akt prawny polegający na uznaniu cudzego dziecka za własne» wiec jak adoptujesz kota to przypominam ze trzeba mu nadac pesel i w wieku 6 lat wyslac do podstawowki


Arvach

cholera, wiedziałem, że o czymś zapomniałem


I_suck_at_Blender

Śmiechy śmiechami, ale [zwierzaki mogą mieć chipy z kodem](https://wetjaneczek.pl/blog/na-czym-polega-chipowanie-zwierzat/) (i to jest coś w stylu dowodu osobistego).


[deleted]

[удалено]


gumol

> Ja bym w ogóle zakazał posiadania w domu piesków, kotków i wszelkich innych chomiczków, bo zwierzętom to nic dobrego nie przynosi co zamiast tego zrobilbys z tymi psami i kotami?


ignis888

Kebs. A kawie domowe można kupić w południowo amerykańskich spozywczakach


halffullofthoughts

Sprawdzanie warunków bytowych to jednak trochę za bardzo ingerencja w prywatność. Ale rejestracja adopcji lub zakupu zwierzęcia? Rejestrujemy numery telefonów, moim zdaniem rejestrowanie posiadania zwierzaka też powinno być obowiązkowe. W ten sposób nie tylko łatwo ustalić, kto jest odpowiedzialny za zwierze, ale też prawo własności staje się bardziej czytelne i sytuacje przywłaszczenia zwierzaka byłyby łatwiejsze do zweryfikowania.


Kat-a-strophy

Licencje to nie, ale zakaz trzymania jakichkolwiek zwierząt dla niektórych to jak najbardziej. I to taki sadowy, z karami za łamania go.


PPizzaWithAnanas

Co w przypadku kiedy "nielegalnie" adoptuje kota ze śmienika? Każdy z nas trafi za odpowiednie kratki?


Less-Original7162

Ja mam same takie to szybko bym nie wyszła 🤣


Werify

Uwazam ze bylo by to martwe prawo nie chroniace realnie nikogo. Przynoszace tylko szkody w postaci : -mozliwosci latwego naduzycia prawa -bycia furtka na inne prawa oscienne (kontrole, platnosci, dodatkowe oplaty dla mieszkancow blokow) -koszty zwiazane z leglisacja I jej pilnowaniem -zwiekszenia sie liczby bezdnych psow - wynikajace z powyzszego pogryzienia, zwlaszcza dzieci


Creative_Yam_868

Wiem że niektóre fundacje tak sprawdzają potencjalnych kandydatów którzy chcą adoptować np psa. Przykład: Fundacja Szarego Wilka albo Szajka. Przyszła przedstawicielka, obejrzała mieszkanie. Pozadawała pytania typu gdzie będzie miejsce psa, czym planujemy go karmić, gdzie wyprowadzać, jak planujemy spędzać z nim czas itp. Co prawda mówiono nam że będą niezapowiedziane kontrole które niestety nigdy się nie odbyły. Przynajmniej w naszym przypadku. Miałem nadzieję że zobacze jakieś potwierdzenie tego że sprrawdzają ludzi czy faktycznie dobrze psa traktują i że jest że tak brzydko powiem "w dobrym stanie".


Critical-Current636

Może wtedy byłoby mniej psich kup na metr kwadratowy każdego trawnika w Polsce, kto wie?


Round-Membership9949

Niekoniecznie wszystkich zwierząt, ale na psy powyżej określonego gabarytu IMO powinno być pozwolenie jak na broń.


DudeMacGuy

Owszem, patrząc na to jak wiele ludzi nie potrafi się zająć swoimi zwierzakami i zwyczajnie je przez to krzywdzi, przydałoby się coś takiego... Ale jest to na 99% niemożliwe do zrealizowania.


PaintedOnCanvas

Widzę w tym podobny sens do przeprowadzania takich testach na wypadek posiadania dzieci - czyli żaden


DrixPL

Uuuu socjalizm


Hubertmiecho

Jebane lewaki, już was totalnie popierdoliło. Za mało macie biurokracji w tym kraju?


dev0uremnt

Mimo że cel jest godny pochwały to tylko zniechęcanie do adopcji. Moja mama prowadzi dom tymczasowy dla psów, ja miałem już 2 psy z adopcji i przeraża mnie ilość prawniczych farmazonów jakie trzeba podpisać biorąc psa do adopcji że głowa mała- w tym że wolontariuszki chcąc przed adopcją sprawdzić do jakiego miejsca trafia pies. Z opini mojej Mamy i trochę mojej wolontariusze są cholernie przewrażliwieni na punkcie sprawdzania i wydawania opinii na temat tego gdzie trafia pies- w niektórych przypadkach odstraszają co powoduje że ludzie nie chcąc brać psów do adopcji - przykład moja mama rozmawiała z jedną kobietą która wzięła psa. Okazało się że wolontariuszka włamała się na teren posesji podczas nieobecności właścicieli gdzie trafił pies i robiła zdjęcia nagrywała filmy. Inna wolontariuszka „śledziła” osobę które wzięła psa z schroniska. Jestem przeciwny formalizowania każdego obszaru naszego życia bo człowiek chcesz dobrze ale efekt jest odwrotny


Cinuseczek

Nikt by nie dał nam huskiego na taki metraz i to w bloku... a tak to uratowaliśmy dwa wspaniale psy, które dostaly wszystko i jeszcze więcej i czasem sobie myślę,że sobie nie poradzę jak drugi odejdzie. Wypełniając formularz na schronisku zastanawiałem się co to za głupoty tam są i gdyby nie to, że moja dziewczyna była wolontariuszem tam kiedyś to by pewnie inaczej to wyglądało. Edit: chyba w każdej umowie ze schroniskiem masz nakaz sterylizacji ale nie sprawdzają tego.


Ginden

Oczywiście, to zły pomysł. Olbrzymie koszty, a trudno o dom w którym kot czy pies będzie miał gorzej niż na ulicy lub w schronisku. Przewlekłe procesy adopcyjne w fundacjach to problem. Subsydiowanie sterylizacji to dość dobry pomysł.


Ninjaaminako

Jako opiekunka kota z chorobą nerek jestem totalnie za licencją na kota - jakieś szkolenie z czym się wiąże opieka nad kotem. Ale my nie potrafimy się zgodzić co do tego czy kot może jeść chrupki czy nie, więc myślę że byłoby to słabe jakościowo :(


Ploknam

Plus dodatni jest taki, że licencja na adopcję oznaczałaby że dana osoba się nadaje na opiekuna (przynajmniej na papierze). Plus ujemny jest taki, że wiele zwierzaków trzebaby odebrać właścicielom. Miejsca w schroniskach są ograniczone. Chyba widać do czego zmierzam.


Bronndallus

Znajoma adoptowała psiaka i podobne wymogi były i że to nie jest jej pies na zawsze tylko w razie czego mogą go zawsze odebrać. Dla mnie trochę przesada biorąc pod uwagę, że na dziecko nie potrzeba papierów 😅


Eravier

Jak adoptujesz dziecko to potrzeba.


Bronndallus

Tak, miałem na myśli rodzenie dzieci, sorki, mogłem to jaśniej napisać


Infinite_jest_0

Kurwa mam dość już chyba, głosuje na Korwina


woj-tek

Biorąc pod uwagę, że przytłaczająca ilość właścicieli zwierzaków zdaje się być pierdolnięta - jestem na tak... (a debili z pieskami bez smyczy rzucających: "ale on nic nie zrobi" to się powinno potraktować żywym żelazem…)


Kelcey99

Kiedyś wcale nie jest takie nierealne, że właśnie tak się stanie. Ale wtedy ludzie delikatnie mówiąc nie będą z tego zadowoleni. No i zwiększy się liczba zwierząt w schroniskach. Poza tym koszt tych procedur trochę by kosztował. Choć zgadzam się z tym, że powinno się zakazać rozmnażania zwierząt bez posiadania legalnej hodowli. I z tym żeby zaostrzyć kary za znęcanie się i zabijanie zwierząt domowych - chyba że kwalifikują się do uśpienia, no to wiadomo


SirBenett

Zakazać rozmnażania zwierząt bez posiadania legalnej hodowli - zwierzęta same się rozmnażają, nie potrzebują do tego człowieka. To raz. Dwa - wtedy byle kundel będzie kosztował parę tysięcy co jest idiotyzmem. Trzy - zwierzęta są potrzebne do różnych celów, nie tylko do głaskania jak wam miejskim bambinistom się wydaje.


Rough_Priority_9294

Bardzo za. Wszystko co sprawi, że wreszcie będzie mniej zwierząt w miastach to dla mnie duży plus.


Redhead-in-black

Nie wypaliłoby to. Idea może i nie jest zła, ale nierealna. Skutki byłyby takie: - więcej bezdomnych zwierząt, bo niektórym nie chciałoby się bawić w papierologię, - duże koszty związane z całą procedurą, - wiele osób zabijałoby, albo porzucało zwierzęta, kiedy by się rozmnożyły, bo baliby się kar. Za to na pewno jestem za tym, żeby zwiększyć kary za znęcanie się nad zwierzętami albo zabicie ich, jeśli nie wymagają eutanazji. Bo w tym momencie są śmiesznie niskie. I za ulepszeniem procedur, które pozwoliłyby zabrać komuś źle traktowane zwierze (np. wygłodzonego psa na łańcuchu).


DrawCapital77

A co do tematu, to może jestem staroświecki, ale skłaniam się ku temu, że zwierzę to zwierzę i to człowiek powinien decydować, co z nim robi i jak traktuje. Teraz już nawet na łańcuchu nie można trzymać psa, co jest lekko kuriozalne. No ok, za jakieś drastyczne znęcanie się może i powinny być kary, ale poza tym człowiek powinien decydować, czy pies jest np. w budzie na zewnątrz, czy w domu. Albo czy zdecyduje się je uśpić, jeśli nie może dłużej trzymać w domu